Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/226

Ta strona została przepisana.

Do tej kategoryi myślicieli wojennych należał i największy z nich wszystkich, wogóle największy wojownik, jakiego Polska wydała, Ignacy Prądzyński.
Pochodzący ze starej wielkopolskiej rodziny szlacheckiej, z jednej z tych «karmazynowych» rodzin, których członkowie nierzadko zasiadali w senacie, które gęsto pokrewniły się z najpierwszemi w Rzeczy Pospolitej rodami i bliżej stały do magnatów niż do ogółu szarej braci, urodził się Prądzyński we wsi dziedzicznej Malczewie w Województwie Poznańskiem w roku 1792 z ojca Stanisława i matki Marcyanny z Bronikowskich. Wychowanie początkowe otrzymal prywatne, naprzód w domu, potem w Dreźnie, pod kierunkiem ks. kanonika Jezierskiego. W r. 1807 wstąpił do Warszawskiej Szkoły Inżenierów (późniejszej Szkoły Aplikacyjnej). Gdy na wiosnę r. 1809 wybuchła wojna austryacka, nastąpił przyśpieszony awans uczniów szkół wojskowych. Wtedy i 17-letni Prądzyński został podporucznikiem inżenierów i w tym stopniu brał udział w kampanii. Po wojnie umieszczony na czas krótki w I-ym batalionie saperów, w końcu r. 1810 wszedł w skład oddziału, pracującego nad ufortyfikowaniem Modlina, a w 1811 posunięty został na porucznika. W kampanii r. 1812 był w dywizyi Dąbrowskiego, która, jak wiadomo, tylko w bitwach początkowych i końcowych tej wojny czynny brała udział, a cały jej okres środkowy przebyła w okolicach Bobrujska. Na samym początku działań wojennych, (za odznaczenie się w bitwie pod Mirem) otrzymał krzyż złoty polski, a w sierpniu został kapitanem. Pod Berezyną został kulą karabinową raniony w nogę.
W roku 1813 Prądzyński zostal adjutantem Dąbrowskiego, który poznał się na młodym oficerze. Wtedy też zawiązał się między niemi blizki i serdeczny stosunek osobisty, wtedy Prądzyński przyjrzał się zblizka niepospolitej wartości bojowej twórcy legionów, ocenił ją swoim bystrym umysłem krytycznym, i nabrał dla swego dowódcy czci, której w trzydzieści z górą lat później w dziele p. t. «Czterej ostatni wodzowie polscy» tak piękny dał wyraz. Za odznaczenie się w tej kampanii otrzymał krzyż kawalerski Legii Honorowej, a za wojnę roku 1814 krzyż kawalerski polski.
Do kraju wracał 22-letni Prądzyński już nie bez laurów na młodej skroni. Polska starszyzna wojskowa nie była hojna na ordery, i krzyż kawalerski polski na piersiach tak młodego żołnierza był odznaczeniem niepospolitem. Miał też już młody kapitan pomiędzy generałami i bliżej do kwatery głównej stojącemi oficerami renomę oficera niezwykle zdolnego i wykształconego. Dąbrowski głośno rokował mu wielką przyszłość.
W nowej organizacyi wojsk Królestwa Kongresowego Prądzyński zaliczony został do kwatermistrzostwa. Jego niezwykła inteligencya, niemniejsza od niej pracowitość i będące wynikiem obu bardzo obszerne wykształcenie ogólne i specyalne rychło zwróciły nań uwagę przełożonych. Mimo kapitańskiego stopnia, stał się on jednym z oficerów wpływowych, którego zdania zasięgano we wszystkich kwestyach ważniejszych. Ale awans kazał na siebie długo czekać.
W owych czasach był Prądzyński młodzieńcem średniego wzrostu, o bladej twarzy, o rysach dość regularnych, o ciemnych włosach i o głębokich, zamyślonych piwnych oczach. Należąc z urodzenia i wychowania do wyższych sfer towarzyskich, brał udział w ówczesnem świetnem życiu towarzyskiem Warszawy, ale się mu nie oddawał. Bardzo małomówny (ta małomówność zdaje się być cechą stałą wszystkich wybitnych wojowników), był raczej świadkiem niż uczestnikiem zabaw. Niezmiernie gorliwy w służbie i niesłychanie pracowity, pełnił obowiązki służbowe, czytał, uczył się i żył swojem bogatem życiem wewnętrznem.
W r. 1816 zorganizowane zostały z inicyatywy Haukego, Sowińskiego i Kołaczkowskiego wykłady napół prywatne nauk wojskowych dla oficerów kwatermistrzowstwa. Prądzyńskiemu powierzono wykład strategii i fortyfikacyi polowej. Redakcya tych wykładów, które odznaczały się wielką wartością fachową i pedagogiczną, pozwalała już wtedy przewidywać w ich autorze tak świetnego pisarza, jakim się potem okazał.
Trwały one przez dwa lata tylko. W 1818 przerwane zostały z rozkazu Wielkiego Księcia. W 1821 Prądzyński został awansowany na podpułkownika (majorów w kwatermistrzostwie nie było). W 1824 powierzono mu wypracowanie planu kanału Augustowskiego. Po roku usilnej pracy przedstawił gotowy plan, który został zatwierdzony, i którego wykonanie powierzono autorowi. Na pamiątkę ukończenia tego kanału (w r. 1828) wzniesiono skromny pomnik żelazny pod Pragą, na polu, na