Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/253

Ta strona została przepisana.

dotąd jedyną w tym kierunku pracą w naukowem piśmiennictwie polskiem. Przejęty wielką ideą, że sztuka jest wykwitem cywilizacyi każdego narodu i jednym z warunków rozwoju kultury, uczuć i myśli w spoleczeństwie, przedsięwziął mozolne poszukiwania do dziejów sztuki w Polsce. Owocem tych prac były drukowane w Bibliotece Warszawskiej od r. 1846». Żywoty malarzy polskich: Marcelego Bacciarelego, Antoniego Brodowskiego, Szymona Czechowicza, Franciszka Smuglewicza, dwóch Kopeckich, Jana Krasińskiego, Aleksandra Orłowskiego i rzeźbiarza Jana Regulskiego.
Były to kroki przedwstępne do pomnikowego dzieła Słownik malarzy polskich, które ukazało się w latach 1850-57, w trzech tomach ozdobionych 48 wizerunkami wykonanymi przez znakomitego Piwarskiego. Jak Mapografia tak i «Słownik malarzy polskich» zajął w piśmiennictwie naszem XIX wieku wybitne i jedyne w swym kierunku stanowisko. Po ukazaniu się 3-go tomu «Słownika mal. pol.» znajdujemy w wychodzącej podówczas «Kronice» (nr. 96 z d. 10 kwietnia 1857 r.) obszerną recenzyę tego dzieła, skreśloną piórem autora «Historyi Sztuki w Polsce», Feliksa Maksymiliana Sobieszczańskiego, który pisze między innemi: «Słownik Rastawieckiego, obejmujący tak liczną drużynę artystów, zawiera wiele dokladnych żywotów znakomitych polskich malarzy, o których żaden prawie szczegół ich dotyczący, nie został pominięty. Są tu wyliczone wszystkie o ile to być może, ich prace i miejsca, gdzie się kiedyś znajdowały, lub dotąd znajdują. Przy wielu niepominięto szczegółów wyjaśniających niejedno zdarzenie krajowe, ze sztuką lub artystą jakikolwiek związek mające». Niemały także szereg składają artyści-amatorowie z dostojnemi nazwiskami. Takiemi są ciekawe pod tym względem żywoty: rodzin Czackich i Czapskich, Pawła Grodzickiego generała artyleryi za panowania kr. Władysława IV, generałów Kniaziewicza i Tadeusza Kościuszki, kr. Stanisława Le szczyńskiego i jego córki Maryi królowej francuskiej, Massalskiego, Piotra Michałowskiego, hr. Mniszchowej, Sierakowskiego, Julii Steckiej, Stryjkowskiego kronikarza, hr. Waleryi Tarnowskiej, Zabiełły, kr. Zygmunta III i t. d. Ciekawym jest projekt ustanowienia Akademii sztuk wyzwolonych, przedstawiony królowi Stanisławowi Poniatowskiemu, gdy tenże zamyślał o jej utworzeniu w Warszawie, umieszczony w końcu tomu I-go, gdzie również się mieści ważna rozprawa profes. Brodowskiego: «Co stanowi szkołę malarską. W żywocie Jakóba Haura (t. III, str. 239) czytamy, że za panowania kr. Jana Sobieskiego, była już szkoła kunsztu malarskiego w Wilanowie pod Warszawą, której, jak się wyraża ten poeta i amator-artysta, «dawno potrzebowała Polska dla chwaby Bożej i wygody ludzkiej, aby nietylko z cudzych krajów wszystko sprowadzać, gdy może być w domu dla sławy i pożytku całego narodu.»
Jako badacz historyi sztuki w Polsce, Rastawiecki został zamiłowanym archeologiem, popierając hojną dłonią prace innych na tem polu. Z jego to inicyatywy i jego kosztem podjął Józef Lepkowski podróż archeologiczną po Galicyi. W «Bibliotece Warszawskiej» drukował Rastawiecki rozprawy: 1) «Wiadomości o sztukach pięknych za Władysława Jagiełły przy schyłku XIX w.: muzyka, malarstwo i złotnictwo. 2) O rycinach Jeremiasza Falka». 3) «O naczyniach stołowych«. 4) «O Wicie Stwoszu, jego pobycie w Norymberdze i przygodach tamże doznanych». W Norymberdze robił Rastawiecki długie i mozolne poszukiwania archiwalne i do pracy swojej o Wicie Stwoszu przywiązywał wielką wagę. Połączony tożsamością przekonań, tym samym kierunkiem pracy i niezłomną przyjaźnią z Aleksandrem Przeździeckim, podjął z nim wspólnemi siłami niezmiernie kosztowne, przepyszne wydawnictwo «Wzory sztuki średniowiecznej w dawnej Polsce», które odrazu stanęło na równi z najwspanialszemi tego rodzaju wydawnictwami zachodniej Europy. Dzieło to rozpoczęte w r. 1853 wizerunkami chromolitografowanemi początkowo w Paryżu, później równie pięknie w Warszawie, obejmuje same zabytki krajowe, rysowane z oryginałów przez artystów Polaków, zbadane i opisane w większej części przez Przezdzieckiego, w mniejszej przez Rastawieckiego.
Ostatnią pracą Rastawieckiego był niewydany «Słownik rytowników Polskich», będący jakby dalszym ciągiem i dopełnieniem «Słownika Malarzy». Autor, czując zbliżający się schyłek swego życia, powierzył tę ostatnią pracę z upoważnieniem jej wydania Józefowi Lepkowskiemu, profesorowi archeologii w uniwersytecie krakowskim.