Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/265

Ta strona została przepisana.

słem w Niemczech. Zdanie Maciejowskiego podobno wzbudziło zainteresowanie, lecz nie miało praktycznego skutku. Maciejowski sam znalazł się w kłopocie, kiedy mu zaproponowano, by wskazał sposób poinformowania się o prawach słowiańskich. Przekonał się, że brak zupełnie takiej pracy, wziął się tedy sam do roboty. Widoczna, iż wiele się nauczył, wiele rzeczy przeczytał i zużytkował. Lecz lat przeszło 12, nim praca ukazała się na półkach księgarskich.
Znaczenie jej, wielkie wrażenie, zrozumieć można, jeśli się zwróci uwagę na ówczesne stosunki i na stan nauki historyi prawa. Daty, od których liczą powstanie szkół historyi prawa u Słowian, są znacznie wcześniejsze od dzieła Maciejowskiego. Ale inaczej to wygląda, jeśli się przyjrzeć tym dziełom, jakie przedtem ogłoszono, i ich metodzie. O ile chodzi o historyę prawa polskiego, przed Maciejowskim stoją Czacki i Bandtkie. Ale Czacki — to jeszcze dawna szkoła. Bandtkiego już prędzej można zaliczyć do nowej, jednak on jeszcze stoi na przełomie, więcej jeszcze ma wspólnego z prawnikami z końca XVIII w., niż ze szkołą, która powstała pod wpływem Eichhorna i Savigny’ego. Toż samo było i u innych narodów słowiańskich, o ile wogóle pracowano już nad historyą ich prawa. Maciejowski dalej znacznie stoi od Bandtkiego, niż Bandtkie od Czackiego. Maciejowski wnosi ze sobą już zupełnie nowego ducha, nowe zapatrywania, nowe metody. To już w całem tego słowa znaczeniu historyk prawa. Nie formy jedynie przejął od tych, którzy tę naukę stworzyli, ale także i ducha. Wystarczy przeczytać kilka kart Bandtkiego i Maciejowskiego, wystarczy przejrzeć zasób źródeł, z których korzystają, oraz sposób, w jaki je wyzyskują, by odczuć tę wielką, tak silnie dzielącą ich różnicę. To, zdaje się, stanowi główne znaczenie historyi prawodawstw i główną zasługę Maciejowskiego.
Ale jest jeszcze i druga strona dodatnia. Wtedy dopiero większe narody słowiańskie zdobyły się na pracę nad historyą ich ustroju prawnego. Maciejowski poruszył po raz pierwszy także kwestye, tyczące się tych innych ludów, które same jeszcze wówczas się na to nie zdobyły. A działalność jego zeszła się z działalnością innych uczonych, badających przeszłość Słowiańszczyzny, z których na plan pierwszy wysuwa się czeski Szafarzyk. Przez to zaś zestawienie prawodastw słowiańskich przyczynił się Maciejowski do rozjaśnienia poglądu na te prawa, stawiając jako zasadę, że w nich wspólny tkwi pierwiastek, że są to prawa rodzime, będące wypływem rozwoju, nie zaś przejęte od obcych, Germanów czy Rzymian, jak to przyjmowali poprzedni badacze prawa polskiego lub rosyjskiego, że tylko wspomnę np. Czackiego.
Tak więc charakter tego dzieła, odpowiadający ówczesnej potrzebie, sprawił, iż przyjęto historyę prawodawstw z takiem wielkiem uznaniem, mimo wad, które miała.
Dalsza praca Maciejowskiego obraca się już ciągle odtąd koło historyi prawodawstw, jak to wspomnieliśmy wyżej. Mówi on o niej: «to główne ognisko, w którem się skupiają promienie prac moich.» Już ogłaszając ostatnie tomy «Historyi» myśli o powtórnem wydaniu, któreby szerzej te kwestye ujęło. Na razie zamiar, który już wprowadzać zaczął w życie, nie powiódł się, ale ta myśl ciągle tkwi w jego dążeniach. «Pamiętniki,» wydane w r. 1839, są rzeczywiście dopełnieniem historyi prawodawstw. W tomie I uzupełnia obraz źródeł, oraz daje pogląd na historyę najdawniej stosunków kościelnych u Słowian; w tomie II przedstawia zarys literatury do połowy wieku XIV. W obu tomach znajduje się cały szereg dodatków, które tworzą exkursa do poszczególnych kwestyj, rozbieranych w historyi prawodawstw By na głębszych i szerszych podstawach oprzeć przyszłe wydanie, zabiera się do badań nad literaturą polską i nad zwyczajami i obyczajami. A że w pierwszem wydaniu zaczął dzieje praw słowiańskich dopiero od epoki historycznej, czując ten brak zabiera się do wyjaśnienia epoki poprzedniej, przedhistorycznej. Wynikiem tych badań są trzy obszerne prace:
1) Piśmiennictwo polskie od czasów najdawniejszych aż do 1830 r. (Warszawa, 1841. 4 tomy).
2) Polska aż do pierwszej połowy XVII wieku pod względem obyczajów i zwyczajów. (Petersburg i Warszawa, 1842. 4 części, 2 tomy), i
3) Pierwotne dzieje Polski i Litwy. (Warszawa, 1846).
Z dzieł tych drugie zwłaszcza nie jest pozbawione zalet, a dotąd jeszcze nie zostało przez inną zastąpione pracą. W ciągu tych lat jak z rogu obfitości sypią się drobniejsze rozprawy,