Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/286

Ta strona została przepisana.

się obywatelem pow. wiłkomirskiego i członkiem kom. Archeologicznej.
Jeszcze w r. 1849 J. I. Kraszewski, zbieracz i znawca pisał w „Atheneum“ wileńskim o Albumie „Zbiór ten prześliczny ze wszystkich względów, na pozór uderza brakiem jedności, rozmaitością formatów, wykonania, a wreszcie przedmiotów“. „P. Wilczyński okazał tu głęboką znajomość sztuki i ludzi, niewiążąc nikogo nikiem, a nawet sam ustępując ze swoją inicyatywą natchnieniu i fantazyi artystów“. „Ryciny są różnych kształtów, różnej fizyonomii, wykonania i smaku i tak lepiej“. Gdzież są u nas przygotowane materyały do takiego Album jak Sommerard’a? gdzie bogate zbiory? wszystkiego szukać potrzeba po Bożym świecie, trochę na oślep, na szczęście; a co się znajdzie, z tego co najprędzej, co najskwapliwiej korzystać. Myślą wydawcy było rozpierzchnione wszelkiego rodzaju pamiątki zjednoczyć, zgromadzić, byle każdy przedmiot zajmujący pod jakimkolwiek względem utrwalił się odtworzeniem tysiącznem. Przyjdzie czas i na systematyczniejsze zbiory, dzisiej nie pora jeszcze“. Zbiór zaś jak dziś jest, dostępny wszystkim, bo sztuki rozchodzą się pojedyńczo nawet„... Kraszewski podziwia przedsięwzięcie tak kosztownego artystycznego dzieła, „pojętego potężniej, śmielej i lepiej“ niż wszelkie inne w kraju, zaznacza niepowodzenie illustracyj historyi Polski F. Smuglewicza, (w r. 1787 gdzie obiecał Smuglewicz 200 sztychów, a dał w końcu... 9...), które też weszły potem — do Albumu w pięknych czarnych i kolor. odbiciach, oraz los edycyi Zyg. Vogla... redukowanej z 22-ch pamiątek i widoków z tychże czasów stanisławowskich. Podnosi Kr. odwagę podjęcia ciężaru wydawniczego i chlubne Wilczyńskiego wytrwanie. Katalog wileński nie zawiera całości Albumu, gdyż ten się powiększył jeszcze w latach 1857—61, i w lat kilka potem; Estrejcher w Bibliografii (t. V. str. 79 i następne) także nie spisał całości i jak dotąd nikt tego jeszcze nie zrobił... Wśród portretów np. nie znajdujemy Deotymy, niektórych stalorytów, litografij z rzeczy religijnych, brak również i innych. Album Wileńskie, z wielkim smakiem reprodukowane, nie zawsze ściśle oddawało pierwowzory. Do najlepiej wykonanych należą: Wnętrze kościoła Pana Jezusa antokolskiego, staloryt A. Oleszczyńskiego, Uroczysty wjazd do Rzymu ks. Radziwiłła (z ówczes. oryginału), Grobowce Rudominy i 8 rycerzy chocimskich z Fary nowogródzkiej, St. Radziwiłła z wileńs. bernardyńskiego kościoła, Wizerunek Ostrej Bramy, Katedry: św. Anny, Missyonarzy i t. d. słynnych fresków wileńs. Danckerts’a, Odwrotu francuzów podług J. Damela, Dziedziniec Uniwersytetu wileńskiego; urocze, acz niedoskonale co do ubiorów Paska Pamiętniki, oraz Wesele w Ojcowie zasługiwały na popularność. A Kopeć w podróży do Ochocka (z oryg. rysunku generała), a Żydzi przemytnicy (podług Kukiewicza i t. d. — wszystko wyborne, ciekawe. Z portretów do lepszych zaliczmy Stef. Batorego (współczesny oryginał był w Wilnie), studyum (Lafosse’a) z autoportretu W. Wańkowicza, dalej — królowej Barbary, Stan. Leszczyńskiego, Jędrzeja i Jana Śniadeckich, Stan. Jundziłła (3 prześliczne staloryty), konterfekta E. Tyszkiewicza, Kraszewskiego, Syrokomli, Dogiełła, Czapskich i t. d. Z widoków najlepsze są te, które w oryginałach wykonali Zamet (Werki, Czerwony Dwór, Rybiszki i inni). Piękne są chromolitografie z zabytków kościelnych i dawnych obrazów. Album zapoznal badaczy monet i medali z autentykami ze zbioru Józefa hr. Tyszkiewicza w Gródku, oraz podał herby podskarbich, W. K. Litewskiego. Wilczyński wydal inuty, jakowych się wyróżnia Halka (śpiew) z wdzięczną postacią dziewczyny podług rysunku A. Zaleskiego. Ze starych miedziorytów rzymskich ładny jest Ks. Józef Poniatowski. Muzeum wileńskie,'Tekst pochyłą czcionką ciekawe, o 48 kartach, z facsimilami rzadkich zabytków, pięknemi chromolitografiami urn i wykopalisk, medali, relikwiarza dawnego, kolczugi ks. Ostrogskiego, insygniów wileńskiej Wszechnicy, figury rzymskiej z Wilczycą (w Wilnie znalezione), litografiami historycz. portretów przez Gremiera wykonanych, dalej rysunki J. Kossaka i Orłowskiego wojska polskiego z w. XVIII etc. Działalność wydawnicza znakomitych zasług męża, ukończoną została zupełnie w początkach lat 70-ch wskutek ciężkiej, długoletniej Wilczyńskiego choroby, zresztą przedtem wypadki krajowe paraliżowały usiłowania; tylko jeszcze sklep wileński funkcyonował, szerząc wytworne edycye właścicieli i przedmioty religijne nie obrażające uczuć wiary i dobrego smaku. Sklep przetrwał do dziś dnia, lubo stracił wiele z charakterystycznych cech dawniejsze-