krakowskiem obok tamtych ksiąg jest jeszcze trzydzieści kilka innych, pochodzenia średniowiecznego, i to takich, które chronologicznie przerywały wątek ogłoszonych w książce drukowanej zapisek. Wobec tego Helcel wstrzymał całe owo wydanie pierwotne, przeznaczając je na zniszczenie i postanowił na nowo przystąpić do ogłoszenia całego, należycie uporządkowanego materyału. Prócz tego nasunęła się sposobność zamieszczenia tu innego jeszcze bardzo ważnego źródła do dziejów prawa polskiego. Właśnie rozeszła się wiadodomość, że w Bibliotece gimnazyum elbląskiego złożony został nieznany przedtem, cenny rękopis, zawierający prywatny układ prawa polskiego, spisany w języku niemieckim jeszcze w wieku XIII. Za pośrednictwem A. Sierakowskiego Helcel postarał się zaraz o wierny odpis tego zabytku i zaopatrzywszy go stosownym wstępem, postanowił wcielić do swej publikacyi. Miała ona wyjść pod tym samym tytułem i w tym samym formacie, co i poprzednie jego wydawnictwo średniowiecznych ustaw polskich, jako drugi tom »Starodawnych prawa polskiego pomników[1]. Druk rozpoczął się w r. 1868, a skończył się z końcem marca 1870 r. Na czele okazałego tomu przedrukowaną została księga elbląska, a następnie zbiór wybranych, ciekawszych zapisek sądowych ziemi krakowskiej aż do r. 1506, liczący z górą 5000 numerów pierwsza wielka publikacya średniowiecznych ksiąg sądowych, jaka się u nas pojawiła.
Rozpoczynając to wydawnictwo, przepowiedział Helcel, jak gdyby wieszczem przeczuciem wiedziony, że danem mu będzie tak długo żyć, dopokąd go nie skończy. Przepowiednia spełniła się co do joty. Dnia 30 marca 1870 r. gasnącym wzrokiem i mdlejącą ręką przeprowadził korrektę ostatniego arkusza «Pomników»; nazajutrz skonał. Z chwilą, w której zabrakło dalszej podniety dla ducha, uleciało życie z ciała.
Działalność Helcla rozwijała się głównie w dwu kierunkach: jako działalność publiczna i naukowa.
Pierwszą cechowały silnie wyrobione przekonania konserwatywne, nieobojętne na sprawy realnego postępu, zastosowanego do zmieniających się stosunków życia społecznego. W ocenianiu tych stosunków miał często sąd bystry i gruntowny, pogląd szeroki, zawsze zasadniczy. Najczęściej nie znajdował sposobności do bezpośredniego urzeczywistnienia swych pomysłów i zamiarów; rzucał raczej myśli, które później inni przeprowadzali. Wiele z nich wypowiedział i urzeczywistnienia ich domagał się w czasach, kiedy o nich nie myśleli inni; w późniejszych dopiero czasach przeprowadzenie ich stało się rzeczą możliwą. Niewątpliwie jednak najgłówniejszym tytułem zasług Helcla pozostanie jego działalność naukowa. Tu zaś, jakkolwiek nie były mu obojętnemi różne gałęzie wiedzy, zwłaszcza nauki prawne i nauka dziejów w obszerniejszem tego słowa znaczeniu, działalność jego ześrodkowała się głównie w pracy nad historya prawa polskiego. Badania i wydawnictwa, przedmiotu tego dotyczące, stanowią najwybitniejszy, znamienny rys jego zabiegów naukowych. Żeby je należycie określić i scharakteryzować, a zarazem wyświetlić stanowisko Helcla w rozwoju nauki, nie od rzeczy będzie porównać jego indywidualność pisarską z innymi wybitniejszymi badaczami historji prawa polskiego z jego czasów.
Maciejowski pozostał za nim daleko w tyle zarówno co do gruntowności badań, jakoteż jasności sądu i przedstawienia rzeczy, a wreszcie i co do wartości zbyt dorywczo, bez obliczenia stawianych hypotez. Z Lelewelem dzielił dar kombinacyi, ale miarkował go trzeźwym poglądem; przytem, choć sam także polityk, nie naginał sądu historycznego do jakichkolwiek politycznych doktryn. Z Hubem vspólną miał gruntowność i ścisłość badania, ale przewyższał go darem kombinacyi i bardziej zasadniczym, głębszym rozbiorem pytań naukowych. Najwięcej może pod względem właściwości swego talentu zbliżał się do Laguny, zarówno gruntownością badań, jako też konstrukcyjnym zmysłem; przewyższył go jednak znacznie wydatnością produkcyi. Takim jest w swoich pracach samoistnych; wszystkie te, tak szczęśliwie połączone, wszechstronne ich zalety sprawiły, że prace te, zwłaszcza jego wywód o ustawodawstwie Kazimierzowskiem, wywołały pewien zasadniczy zwrot w literaturze naukowej prawa polskiego.
- ↑ Starodawne prawa polskiego pomniki z ksiąg rękopiśmiennych dotąd nieużytych, główniej zaś z ksiąg dawnych sądowych ziemskich i grodzkich ziemi krakowskiej wyciągnął i wydał A. Z. Helcel. Kraków 1870, 4-o str. XIX i 958 (z portretem wydawcy).