Jeżeli potworność postulatów takich jest dzisiaj zrozumiałą dla każdego oświeconego człowieka, podobnie, jak racyonalność przeciwnych im zasad, wskazanych na wstępie, to jest to w bardzo znacznej mierze zasługą Liskego, mistrza metody historycznej w Polsce, nauczyciela i ojca pedagoga całego szeregu naszych najpoważniejszych i poważnych historyków ostatniej doby.
Potomek spolszczałej rodziny szwedzkiej, urodził się Fr. X. Liske z ojca Adolfa i matki Cecylii z Michalskich, d. 18 października 1838 r. w dzierżawionej przez rodziców od hr. Raczyńskiego, wsi Szlązkowie w pow. Krobskim w W.
Ks. Poznańskiem. Lata dziecięce spędzał najpierw w licznem gronie rodzeństwa w Szlązkowie, a później w Wielkich i Małych Strzeliskach, nowonabytym majątku rodzinnym.
We dwa lata po rozpoczęciu nauk gimnazyalnych w Lesznie Poznańskiem, w r. 1852 doczekał się czternastoletni chłopiec ruiny majątkowej rodziców. Matka, poświęciwszy się edukacyi dzieci, których było aż ośmioro, osiadła w Lesznie; ojciec wziął za resztkę mienia Lipie Piaski, małą posiadłość w stolicy Gostynia, w dzierżawę.
Wątły i chorowity od urodzenia, ale pełen energii, znalazł się przyszły historyk w dobie pierwszej swej młodości w warunkach tak niekorzystnych, że go jedynie ambicya własna przed zwichnięciem strzedz i ustrzedz miała.
Pomyślne odbywanie nauk szkolnych i jednoczesny, szerszy rozwój umysłu za pomocą lektury, której się młody chłopiec gorliwie oddawał, należały istotnie w jego położeniu ówczesnem do zadań prawdziwie trudnych. Mimo to jednak a — nadewszystko, mimo dziewięciomiesięcznej głuchoty, jaka go wskutek choroby skrofulicznej w VI klasie gimnazyum nawiedziła, ukończył Liske w r. 1859 nauki szkolne i, postanowiwszy oddać się studyom historycznym, wstąpił na Uniwersytet we Wrocławiu. Z nieznanych powodów porzucił go jednak wkrótce, nawiązując dopiero w półroczu letniem 1861 r. przerwane studya. Odtąd też datuje gorliwe przygotowanie się Liskego do pracy naukowej w przyszłości.
Prace seminaryjne pod kierunkiem prof. Junkmanna, wykłady Roepella i Cybulskiego, studya historyczne, filozoficzne, a nawet filologiczne, składały się wtedy na codzienne koło zajęć uniwersyteckich Liskego, który brał nadto udział nader żywy w życiu koleżeńskim studentów polaków, a nawet piastował urząd prezesa właściwej korporacyi naukowej, noszącej nazwę «Towarzystwa Słowiańskiego». Mieszkał w t. zw. «Koszarach polskich», zbiorowisku stancyjek studenckich, zajmowanych prawie wyłącznie przez polaków, prowadził gorące dysputy, polemizował i działał, zabiegając żywo około spraw «Bractwa», skupiającego życie koleżeńskie rodaków. Już w r.
1862 został Liske «gospodarzem» tej instytucyi, co zapewniło mu stanowisko naczelne wśród wrocławskiej młodzieży polskiej.
Nie porzucając studyów, a raczej, — nie zrywając urzędownie z Uniwersytetem i nadal, oddał się Liske w roku następnym, jako «Komisarz na Województwo Bydgoskie», gorącej pracy publicznej w poznańskiem. Ścigany listem gończym władz pruskich i więziony w Berlinie, został jednak wypuszczony niebawem dla braku dowodów na wolność, wraz z możnością wznowienia przerwanych studyów. Udało mu się to jednak dopiero po odbyciu krótkiej służby obowiązkowej w wojsku pruskiem.
W styczniu 1865 r. wstąpił Liske na Uniwersytet w Berlinie, gdzie spędził cztery półrocza, poświęcając się już przeważnie ćwiczeniom w pracy samodzielnej, jako uczeń Droysena, głównego kierownika Seminaryum historycznego.
Wychodzący od r. 1852 sumptem hr. Działyńskiego, zbiór źródeł do panowania Zygmunta I, t. zw. Acta Tomiciana, znalazł w młodym historyku gorącego miłośnika.
Posiadając wzór w Droysenowskiem opracowaniu dziejów polityki pruskiej, zapalił się Liske do zygmuntowskiej polityki polskiej; do studyów nad stosunkiem tego monarchy do Habsburgów, a wreszcie nad genezą i znaczeniem Traktatu Wiedeńskiego w 1515.
Chłopięce, szkolne uzdolnienie do umiejętności ścisłych, do nauk przyrodniczych i matematyki, zespolone z zamiłowaniem przeszłości dziejowej, stworzyło z młodocianej pracy seminaryjnej Liskego o Kongresie Wiedeńskim z 1515 r. wzór badania historycznego i sumiennej ścisłości, owianej talentem krytycznym. W pracy tej wystąpiły na jaw po raz pierwszy najistotniejsze zalety przyszłego historyka, mistrza dydaktyki i nauczyciela.
Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/318
Ta strona została przepisana.