Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/320

Ta strona została przepisana.

plet najdawniejszych zapisek łęczyckich[1], podczas, gdy Liskemu dopiero w dziesięć lat później (1886 r.), w XI t. Aktów Grodzkich i Ziemskich, danem było ogłosić — wprawdzie lepiej i umiejętniej — ale przeważnie, tylko wybór zapisek Sanockich z lat 1423–1462. Dalej poszły zapiski Halickie, Przemyskie i Przeworskie, a wreszcie lwowskie aż do roku 1500 i Sanockie po rok 1552.
Wydawnictwo A. G. i Z, poświęcone przez Liskiego od XI do XVI tomu włącznie zapiskom sądowym, ma mu do zawdzięczenia w tomach dawniejszych (II — X) wyborną, jak na swój czas, pod względem paleograficznym i edytorskim, publikację dyplomatów, zebranych nietylko z oblat Archiwum Bernardyńskiego, ale także — bodaj przeważnie — z licznych oryginałów i poprawniejszych kopii, nagromadzonych dzięki prywatnym poszukiwaniom wydawcy, a stanowiących w całości (jeśli wyłączymy, zamieszczone niewłaściwie w tem wydawnictwie, dokumenty, dotyczące innych dzielnic) jedyny po dziś dzień zrąb poważny Kodeksu Dyplomatycznego Rusi Halickiej o tysiącu z górą dyplomatów.
Razem wzięta, owa olbrzymia, 15-tomowa publikacya, zawarła w sobie rdzeń zasług naukowych Liskego, który prowadził ją do końca życia, coraz bardziej udoskonalaną i odpowiadającą swemu naukowemu celowi. Wszelako osiąganie tego szczytnego celu, zagłębiając umysł wydawcy w tajnikach wieków ubiegłych, prowadziło go do poznania ich cech i właściwości, a więc — do niepospolitego pomnażania wiedzy, jaką danem mu było dzielić się z innymi; miała to być druga, może donioślejsza strona działalności Liskego.
Już bowiem w maju 1869 r. został Liske docentem historyi powszechnej w Uniwersytecie Lwowskim; wkrótce, bo w r. 1871, posunięto go na profesora nadzwyczajnego, a w r. następnym, 1872, zajął katedrę zwyczajną tegoż przedmiotu. Poza wybitną działalnością obywatelską, zaznaczoną u samego wstępu przez młodego profesora w walce z niemczyzną, panującą nadówczas we Lwowie, jął się Liske, nim jeszcze nastąpiło zwycięstwo reformy języka wykładowego, pracy gorliwej około podniesienia naukowego poziomu Wszechnicy. Jeżeli też w dziejach ogólnych nauki polskiej stanowisko Liskego należy do bardzo wybitnych, to jego doniosłość dla Uniwersytetu Lwowskiego i tamtejszego koła historyków późniejszych, których wyłącznie prawie Liske wykształcił i w tok prac naukowych wprowadził, była nietylko pierwszorzędna, ale wprost — twórcza. Pomijając traf szczęśliwy, który sprawił, że w gronie jego uczniów znalazło się wielu ludzi o zdolnościach wybitnych, powiedzieć można, że cała, tak wydatna dzisiaj ruchliwość i pełna zasług działalność Lwowa na polu dziejopisarstwem, wskazuje na Liskego, jako na człowieka, który pobudził ją niegdyś do życia, który czuwał nad jej rozwojem z troskliwością wzruszającą i który, jako jej spiritus movens, wystawił w niej sobie pomnik niepożyty.
Seminarium historyczne Liskego należało do pierwszorzędnych nietylko w kraju, ale może i na szerszym obszarze krajów cywilizowanych, jego prace, niezbyt może pociągające pod względem literackim, ani owiane czarem orłowych polotów talentu pisarskiego — bywały wzorem krytycznej metody badania; jego pracowitość, sumienność i zdolność skutecznej zachęty do pracy grzała i zapalała innych, budząc dokoła siebie żywą i płodną działalność.

Pomimo usilnej, wyczerpującej pracy wydawniczej i pedagogicznej, pomimo ciągłej prawie choroby, niedającej się wykorzenić, a sprawiającej, że Liske, nietylko ćwiczenia seminaryjne, ale niekiedy nawet i wykłady prowadzić musiał w łóżku, złożony ciężką niemocą, wielostronność jego dążeń i sumienność jego zajęć rozwijała się niemal nieprzerwanie. Wprawdzie okres lat 1866—1870 był w jego życiu najpłodniejszym w rezultaty natężonego działania, ale i czas od r. 1874 do 1880 może z nim śmiało iść w zawody. Poza zwykłemi zajęciami swemi, stoczył Liske w tym okresie pouczającą kampanję naukową w sprawie wydawnictwa kodeksów dyplomatycznych z M. Bobczyńskim, ocenił krytycznie stosy książek polskich w pismach naukowych polskich i niemieckich, posunął znacznie naprzód uporządkowanie i rejestrację Archiwum Bernardyńskiego, którego dyrektorem został w r. 1878; przygotował część

  1. Wezesna data tego druku pozostaje faktem, pomimo, że księgi Łęczyckie dopiero po śmierci Pawińskiego dostały się do ksiegarni. Okładka nosi date 1897 r.