starał się przyswajać zawsze odkrycia nowe chorym pożytek rzeczywisty przynieść mogące, niech wolno tu będzie przywieść przykład jeden bardzo przekonywający o tym.
Poraz pierwszy użyto w Ameryce eteru siarczanego, jako środka znieczulającego d. 17 października r. 1846, chloroformu zaś w tymże celu d. 10 listopada r. 1847 w Edynburgu; otóż Le Brun wykonał już, jako pierwszy w kraju naszym, d. 20 lutego r. 1847 operacyę na człowieku uśpionym za pomocą eteru, a d. 11 grudnia tegoż roku, więc w miesiąc po pierwszem zastosowaniu go w Edynburgu, użył chloroformu do uśpienia chorego przed operacyą. Z równą gorliwością śpiechliwą postarał się o rozpowszechnienie u nas operacyi kruszenia kamieni pęcherzowych, przecinania podskórnego ścięgień i mięśni w celach ortopedycznych i wielu innych operacji jeszcze, o których tu dla braku miejsca mówić zaniechamy. Rzec wszakże trzeba, iż nie było sprawy chirurgii dotyczącej, któraby go nie była zajęła, której nie byłby zbadał i nie ocenił sumiennie i umiejętnie, a nietylko chirurgia sama jedna umiała go tak zająć, z równem zaciekawieniem śledził też postępy innych działów lecznictwa, wyznając wciąż tę zasadę, że znać je trzeba wszystkie, chcąc w jednym z nich dojść do doskonałości pewnej.
Nie może podlegać wątpliwości żadnej, że Le Brunowi w dziejach chirurgii naszej w ciągu wieku XIX, należy się pod każdym względem pierwszeństwo przed innymi, jako najznakomitszemu chirurgowi polskiemu w owem stuleciu, a przysługi oddane przez niego chirurgii naszej, jako nauce, do niespożytych zaliczone być muszą. Mamy prawo szczycić się pocztem wcale pokaźnym chirurgów wybornych, bądź profesorów doskonałych, bądź wykonawców świetnych, ale żaden z nich dotąd nie przerósł potężnej osobistości Le Bruna, ani mu nawet nie dorównał.
Najgłówniejsze zasługi uczone położył Le Brun jako lekarz szpitalny i jako znakomity przewodnik kształcącej się młodzieży, ale na tem nie koniec jeszcze. Widownią zabiegów jego niemniej uznania godnych było Towarzystwo lekarskie warszawskie, do którego należał stale od r. 1828, jako członek czynny, a to nie z nazwy tylko, ponieważ do śmierci samej, może z wyjątkiem jednego Szokalskiego, był rzeczywiście najczynniejszym członkiem towarzystwa tego. Wybrany w r. 1833 na sekretarza, pierwszy zaczął spisywać sprawozdania roczne o czynnościach naukowych towarzystwa i ogłaszać je następnie w «Pamiętniku Towarzystwa lek. warsz.» wydawanego od r. 1837. Le Brun przyczynił się też bardzo wiele, jeżeli nie najwięcej, do założenia kwartalnika tego; w latach początkowych istnienia jego był współredaktorem, a do końca życia zasilał go często pracami swemi. Od r. 1848 do 1854 był bez przerwy obierany na wice-prezesa, od roku zaś 1854 do 1856, oraz w r. 1866 był prezesem z wyboru; od r. 1841 był również członkiem Towarzystwa naukowego krakowskiego.
Gdy w r. 1846 w gronie członków Towarzystwa lekarskiego zakiełkowała myśl założenia pisma lekarskiego, tygodniowego, Le Brun myśl tę poparł znów najgorliwiej, a gdy w roku następnym «Tygodnik Lekarski» wychodzić zaczął, przystąpił do redakcyi jego i należał do niej w ciągu pierwszych lat pięciu. W latach owych i późniejszych, gdy już tylko sam L. Natanson był redaktorem pisma, pióro Le Bruna pracowało wciąż dla niego, nie zaniedbując obok tego starszego «Pamiętnika».
W r. 1866, gdy grono profesorów b. Szkoły Głównej założyło «Gazetę Lekarską», widzimy znów Le Bruna w pierwszym rzędzie jej redaktorów i współpracowników, a gdy Girsztowt wkrótce potym powziął myśl wydawania «Biblioteki umiejętności lekarskich» oraz «Historyi szpitali w Królestwie Polskiem», Le Brun i te nowe wydawnictwa powitał z zapałem, obiecując dostarczyć do nich podręcznik chirurgii oraz opis historyczny szpitala Dzieciątka Jezus. Zabrał się też raźno do pracy, ale śmierć przedwczesna nie dozwoliła mu obietnicy dotrzymać.
Jako pisarz był Le Brun nadzwyczaj płodny i wzbogacił literaturę naszą lekarską mnóstwem prac treści przeważnie chirurgicznej; nie można ich tu oczywiście wymienić wszystkich, nawet wyszczególnienie ważniejszych za wieleby nam miejsca zabrało; kto ciekaw poznać ich napisy, znaleść je może w «Słowniku lekarzów polskich» St.
Kośmińskiego, gdzie od str. 267 do 271 zajmują 8 i pół łamu drobnego druku, tu więc poprzestać musimy na wzmiance ogólnikowej o nich.
Wszystko, co Le Brun napisał, odznacza się językiem wybornym, naśladowania godnym, oraz wielkiem umiłowaniem prawdy, gdyż, jak sam powiada: «kto się publicznie odzywa i wypadki
Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/328
Ta strona została przepisana.