Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/339

Ta strona została przepisana.

Dietla hasłem, godłem, zasadą postępowania lekarskiego.
Nie można zaprzeczyć, że oprócz cennych zalet duszy nie odstępowała Dietla i unosząca się ponad nim szczęśliwa gwiazda, szczęśliwa i dla ziemi naszej.
W listopadzie 1849 r. profesor kliniki lekarskiej uniwersytetu Jagiellońskiego, Józef Maciej Brodowicz, pochłonięty i zmęczony pracami społecznemi i organizatorskiemi, podał się o uwolnienie od obowiązków profesora. Wydział lekarski postanowił wybrać na jego miejsce kierownika, któryby stał na wysokości nauki spółczesnej i przeszczepił ją z Francyi, przodującej wówczas nowym prądom. Przedstawiono więc do ministerstwa kandydaturę d-ra Adama Raciborskiego z Paryża, który wydawał się wydziałowi najodpowiedniejszym na to ważne stanowisko, jako doświadczony klinicysta, dobry organizator i znany autor kilkudziesięciu prac naukowych (kilka z nich nawet nagrodzono, dwie zaś najważniejsze były to właśnie podręczniki diagnostyki fizykalnej, które doczekały się przekładu na cztery języki). Ale ważna okoliczność stanęła na zawadzie: Raciborski był emigrantem z r. 1831, więc ówczesny rząd nie przychylił się do przedstawienia wydziału, które gorąco popierał jeszcze senat akademicki; natomiast polecono ogłosić konkurs na posadę profesora kliniki lekarskiej. Pomiędzy czterema kandydatami do konkursu znalazł się i dyrektor szpitala na Widenie w Wiedniu, Józef Dietl, z którym ówczesny rektor uniwersytetu Jagiellońskiego, Józef Majer, osobiście przedtem przeprowadził rokowania. Wówczas wydział lekarski w Krakowie, po zbadaniu kwalifikacyi kandydatów, jednomyślnie przedstawił Dietla «w uznaniu znakomitych jego literackich zalet». Ówczesne ministerstwo Bacha chętnie przystało na mianowanie Dietla profesorem w Krakowie, uważając go za niemca i mając nadzieję znaleść w nim poparcie swego dążenia ku zniemczeniu uniwersytetu krakowskiego.
12 maja 1851 r. profesor Józef Dietl objął katedrę patologii i terapii szczegółowej i klinikę lekarską krakowską wraz z wykładem anatomii patologicznej, powierzonym przez ministerstwo oświaty do równoległego z kliniką prowadzenia w ciągu pierwszego roku profesury. W małym parterowym domku, tuż obok zakładu klinicznego, właściwie w trupiarni klinicznej, Dietl rozpoczął wykłady anatomii i, chociaż połączenie tych dopełniających się wzajemnie katedr było dla niego uciążliwe, duży ztąd płynął w początkach nowej ery pożytek dla młodych medyków, nie obeznanych z nowym kierunkiem nauki i sposobem równoległego jej nauczania.
Poprzedzony sławą naukową, nowy profesor bardzo szybko zjednał sobie umysły i serca młodzieży, która niecierpliwie wyglądała spodziewanego kierownika na drodze nowych sposobów badania, a później podziwiała jego biegłość i pewność, porywającą jasność i prostotę wykładu, czując, ile z tego źródła płynie pod każdym względem korzyści.
Każda sprawa, którą Dietl się zajął, nosiła piętno wybitnego indywidualizmu jego potężnego ducha; to też klinika krakowska, odkąd został jej kierownikiem, niemal odrazu stała się kliniką Dietla w całem znaczeniu tego pojęcia.
Znaczenie Dietla jako profesora można najlepiej poznać z licznych szczegółów, podanych przez d-ra L. Korczyńskiego w «Zarysie dziejów kliniki lekarskiej uniwersytetu Jagiellońskiego» (Kraków, 1899), zkąd też przytaczam niektóre dane.
Przedewszystkiem należy sobie uprzytomnić, że Dietl nie przystępował do gotowego, do kliniki odpowiednio zbudowanej i urządzonej, posiadającej w stosownej ilości chorych odpowiedni materyał naukowy, zaopatrzonej w przyrządy do wykładu potrzebne. Braki byly olbrzymie. Wszystko nieledwie Dietl musiał stwarzać, wywalczać lub conajmniej wypraszać i nieraz długo wypadło mu czekać na skutek najsłuszniejszego wymagania. Licho urządzony (nawet na owe czasy) oddział szpitalny o 18 łóżkach z chorobami wszelakiej kategoryi, prócz wypadków chirurgicznych — bo tylko te dwie «specyalności» wówczas rozróżniano — to i wszystko.
Istotne zmiany — czytamy w przytoczonym „Zarysie dziejów» — w klinice i w nauce odnoszą się przede wszystkiem do wprowadzonego przez Dietla fizycznego sposobu badania chorych, z należytem uwzględnianiem i zastosowaniem opukiwania i osłuchiwania. Podczas gdy we Francyi i w Niemczech sposoby tego badania stawały już na wysokości metody, gdy dziełko Skody