wskiej, rzeczy niewątpliwie dobre, ale nie zastowane do pojęć dziecinnych, trudne zarówno pod względem języka jak i myśli. Jachowicz pierwszy wziął za treść do swych utworów drobne zdarzenia z życia dzieci i starał się zastosować do swych czytelników nawet pod względem użytych wyrazów. Sam o tem mówi w następującym wierszu:
Raz powiedziałem: ja dla dzieci piszę,
Tak się wyrażam, jak z ich ustek słyszę;
Język dziecięcy, toć już rzecz nie nowa:
Jestto oddzielna, rzewna serca mowa.
U nich świat inny i poezya inna —
Do ich serduszek podobną być winna
Drobne serduszko, wyrazy zdrobniałe.
Dzieci tak lubią to wszystko co małe:
Mały im konik wielką rozkosz sprawi,
Lalka że mała najlepiej zabawi;
Małym wózeczkiem tak się chętnie wożą;
Mali z małymi tak chętnie gaworzą.
Z dziećmi się łączę daleki od sławy;
Jeśli coś piszę, to dla ich zabawy,
A przy zabawie nauczkę okroję.
Dzieci! powiastki poświęcam wam moje!
Wprawdzie dziś pedagog niejedno może zarzucić tym bajkom; wbrew życzeniu autora znalazły się tam i zbyt trudne do zrozumienia dla dzieci, więcej zaś takich, które dzieci nudzą z powodu zbyt wyraźnej tendencyi moralizatorskiej, ale nawet po odrzuceniu pewnej liczby utworów słabszych, mamy całą skarbnicę wierszyków, które dotąd jeszcze, przedrukowywane ciągle, należą do najpopularniejszych wśród dziatwy, np. o tym Stasiu, co na sukni zrobił plamę; o Tadeuszku, co muchy dręczył; o chorym kotku, co leżał w łóżeezku; o Zosi, co dziurki nie chciała zaszyć i wiele innych podobnych. W trzy lata później w r. 1827 wydał Jachowicz niewielką książeczkę p. t. Pamiętnik dla dobrych dzieci, w którym znajdowało się 11 bajek prozą, 5 opowiadań historycznych, 8 powiastek moralnych i 6 wierszyków treści religijno-moralnej. W r. 1829 wyszła Nauka o zabawie, jest to rodzaj pamiętnika chłopca, który opisuje jak i czego się uczył — głównym celem autora była zachęta do nauki. W następnym r. 1830 ukazały się Rozmowy z Józią, książeczka, która miała na celu przy pomocy odpowiednich pogadanek przygotować umysł dziecka do nauki wogóle, a przedewszystkiem do gramatyki. Jakkolwiek przedmioty rozmów są niekiedy abstrakcyjne a tem samem nieodpowiednie dla nauki przedszkolnej, talent autora w wyjaśnieniu trudnych nawet pojęć sprawia, że i dziś wychowawca może z tej książki odnieść pewną korzyść.
W tymże roku zaczął Jachowicz wydawać czasopismo p. t. Dziennik dla dzieci. Nie było ono u nas pierwsze, gdyż już między rokiem 1824 a 1828 ukazywały się Rozrywki Tańskiej, względem których — co nas nieco dziś dziwi — zachowywał się Jachowicz zupełnie obojętnie, nie znajdujemy tam bowiem żadnego utworu jego pióra, później (obok innych czasopism, mających żywot bardzo krótkotrwały) Tygodnik dla dzieci pod redakcyą Ignacego K. Chrzanowskiego, gdzie Jachowicz pomieszczał swoje Rozmowy ojca z synem. Dziennik dla dzieci wyróżniał się naprzód tem, że ukazywał się codziennie oprócz świąt i niedziel; lecz przedewszystkiem posiadał pewien ton serdeczny, jakim nikt dotąd nie odzywał się do dzieci. Pismo to jednak wychodziło tylko rok jeden.
W roku 1832 zostaje Jachowicz członkiem Towarzystwa dobroczynności i na tem stanowisku rozwija bardzo pożyteczną działalność. Jego głównie zabiegom zawdzięczamy zalożenie szkoły dla sierot chłopców, która początkowo zaledwie 12 chłopcom dawała przytułek; skoro zaś Jachowicz przystąpił do dzieła i wziąwszy na siebie zadanie ałmużnika, począł zbierać składki wśród wszystkich warstw społeczeństwa, za zgromadzoną w ten sposób sumę 12,000 złp zbudowano dom, w którym wychowywało się ich 170. Jachowicz również w r. 1839 należał do założycieli pierwszych ochron w Warszawie, które wiele miejsca zajmowały w jego myślach, a nawet odbiły się i na jego działalności literackiej: w późniejszych wydaniach bajek znajdujemy coraz to więcej rozmówek i piosneczek, przeznaczonych dla dzieci z ochrony. Tym sposobem ten pedagog-filantrop dał też początek literaturze dla dzieci ubogich. Gdy wśród utworów dawniejszych powiastki np. Hofmanowej były pisane dla dzieci zamożnych lub zubożałych, skutkiem nieszczęśliwych wypadków losu, a książki takie, jak Pielgrzym w Dobromilu były raczej przeznaczone dla ludu, więc dla czytelników dorosłych choć nieoświeconych, niż dla dzieci.
W roku 1833 Jachowicz ożenił się powtórnie z Antoniną Ośniałowską, dawną swą uczenni-