nia wodoru, najoporniejszego i najtrwalszego w pośród wszystkich gazów i był już bliskim osiągnięcia tego rezultatu. Zbadał własności gazów skroplonych, zastosował je do sprowadzania zimna coraz potężniejszego i obniżył temperaturę niemal do punktu zera bezwzględnego, rozpatrywał zachowanie się metali i innych ciał w temperaturach tak niskich, a doniosłe te badania zjednały mu w r. 1886 nagrodę Baumgartnera, udzieloną w trzy lata przez akademię umiejętności w Wiedniu za pracę, która w okresie tym najznaczniejszy postęp w fizyce sprowadziła.
Na podstawie tak rozległych prac doświadczalnych zamierzał Wróblewski rozwinąć pogląd teoretyczny na związek zachodzący pomiędzy ciekłym i lotnym stanem materyi, a w tym celu wprowadził do nauki pojęcie linij jednakich gęstości, które nazwał izopylinami. W dalszym ciągu rozpoczął w przedmiocie tym obszerniejszą rozprawę o ściśliwości wodoru i o stanowisku jego śród innych gazów, przeznaczoną dla akademii wiedeńskiej, gdy nagle nauce i krajowi wydarła go śmierć niespodziana i straszna. Późną nocą, mianowicie, zajęty w swej pracowni kreśleniem linii krzywej do wspomnianej rozprawy, umieścił lampę naftową na desce, do której przytwierdzony był papier, osłabiony bowiem wzrok jego wymagał silnego oświetlenia; oparłszy się wszakże przypadkowo o deskę, spowodował jej pochylenie i wywrócenie lampy, której nafta płonąca oblała jego odzież. Zdołał wprawdzie wybiedz z pracowni i wezwać pomocy, ale poparzenia były tak dotkliwe, że najusilniejsze starania lekarzy ocalić go nie mogły i zmarł 16 kwietnia 1888 r. w 43 roku życia zaledwie, w pełni, w początkach dopiero swej działalności, która tak wielkie budziła nadzieje.
Był to bowiem umysł wszechstronny i głęboki, a sama wytrwałość, z jaką dążył do raz wytkniętego celu, daje już o silnym jego charakterze świadectwo, co wyraźniej przebija się w listach pisanych do matki, która go przeżyła i stale przebywała w Grodnie aż do zgonu 1899 r.
Bezustanna praca naukowa nie wyziębiła też zamiłowania sztuki, która go od lat młodzieńczych czarowała. A przed samą śmiercią roił o podróży do Włoch i przygotowywał się do niej gorliwem rozczytywaniem w dziełach, traktujących o sztuce starożytności i epoki odrodzenia.
Badania i odkrycia Zygmunta Wróblewskiego przeszły do podręczników fizyki. Pełny wszakże obraz jego działalności mogłoby dać dopiero zbiorowe wydanie rozpraw, dotąd rozrzuconych po różnych pismach. Jestto hołd, jaki społeczeństwa wszędzie wybitnym badaczom składają.