niewiadoma z równania algebraicznego, lecz na podstawie tych cech konkretnych, które faktycznie przedstawia najważniejszy życia umysłowego dokument: piśmiennictwo. To też do zgoła odmiennych, a jak się zdaje, do bliższych prawdy doszedł wniosków od tych, które głosili niewątpliwie wyżsi od niego talentem: Libelt, Kremer, Cieszkowski. Rozwalając piśmiennictwo polskie nie w ostatnich tylko czasach i nie w pojedyńczych mniej lub więcej trafnie wybranych dziełach, lecz w całości, przyszedł do przekonania, że zasadniczemi i stałemi umysłu polskiego cechami są: ostrożność wnioskowania, skłonność do myślenia indukcyjnego, niechęć i nieufność do szeroko założonej spekulacyi; że umysł to z natury swej raczej zbyt trwożliwy, niż zbyt śmiały, że właściwą mu jest niemała lotność, i że obok tej lotności prawość i uczciwość oraz powaga i szerokość myślenia najcenniejsze jego stanowią przymioty. I w samej rzeczy, gdy się zważy, że w tysiącletnich dziejach naszego życia duchowego okres spekulacyi metafizycznej trzydziestoletni zaledwie stanowi epizod, że następujący po tym epizodzie pozytywizm był w istocie swojej dalszym ciągiem tego, co czynili Konarski, Kołłątaj, Staszic, Śniadeccy, to trudno będzie powyższym wywodom Szulca odmówić słuszności.
Nie rozbrzmiały one szerokiem echem śród społeczeństwa, zahipnotyzowanego przez urok, którego znamienitsi metafizycy (zwłaszcza Cieszkowski) nie byli pozbawieni, a w wywodach tych metafizyków upatrującego stronę rozumową tego niebosiężnego wzlotu ducha, który nieśmiertelnym utworom wielkiej poezyi romantycznej dał życie. Ale też i bez echa nie przebrzmiały, a w kołach literackich zjednały autorowi uznanie i poważanie.
Większą od «Rozwoju umysłowości polskiej» popularność zdobyły Szulcowi jego prace historyczne: «O Tarnowie Mazowieckim» (Warszawa 1843) «O znaczeniu Prus dawnych» («Bibljoteka Warszawska» r. 1845 i oddzielnie, Warszawa rok 1846), «O Pomorzu Zaodrzańskiem» (Warszawa 1850) Przedsięwziął w nich wykazać dawną rozległość terytoryum, przez plemię polskie zajmowanego. Dowodził więc, opierając się głównie na rzeczywistych lub przez siebie przypuszczanych dawnych nazwach miast i osad, dawnej rdzennej polskości Pomorza i Brandenburga z jednej, a ziemi Jaćwingów z drugiej strony. Acz w swoim czasie popularniejsze, prace te znacznie mniejszą od «Rozwoju umysłowości polskiej» przedstawiają wartość: założenia są w nich często paradoksalne, wnioski naciągane, nieznajomość zasad językoznawstwa porównawczego prowadzi nieraz autora do etymologii dziwacznych lub zgoła niemożliwych. Niemniej słuszność samych zalożeń, przynajmniej co do Pomorza Zachodniego i Brandenburga, została przez późniejsze badania potwierdzoną.
W r. 1851 wyszła z druku rozprawa Szulca «O źródle wiedzy tegoczesnej.» Jeżeli jaka praca, to ta nie powinna była ujść uwagi żadnego, a tem bardziej pozytywnego historyka literatury. Była pierwszem usiłowaniem obznajmienia publiczności polskiej z wynikami filozofii Comte’a; była apelacyą do zdrowego rozsądku od wyroków szybującej w coraz to mglistszych sferach metafizyki; była wyrazem dążenia do wskrzeszenia w Polsce porządnej myśli naukowej; była filozoficznym wyznaniem wiary jedynego naówczas oprócz Michała Wiszniewskiego Polaka, który filozofię chciał traktować jako naukę.
Wychodząc z założenia, że poznawać można tylko fakty i stosunki między faktami, dowodził w niej Szulc, te początkiem i podstawą wiedzy, a zarazem wzorem i normą nauki są nauki matematyczne i przyrodnicze, oraz, że pełną i całkowitą dla umysłu ludzkiego wartość może mieć tylko taka nauka, która co do metody swojej stała się przyrodniczą. Wykazany stały stosunek pomiędzy faktami zowie się prawem. Właściwem zadaniem nauki jest wykrywanie praw, a wartość jej nadaje dobre i ścisłe tych praw formułowanie. Wyjaśnieniem stałych stosunków pomiędzy faktami, czyli wykrywaniem i formułowaniem praw zajmują się tylko nauki przyrodnicze. Dlatego one tylko jedne są naukami w ścisłem tego wyrazu znaczeniu. Oprócz tych wywodów zawiera rozprawa krótkie, lecz prawdziwe informacye o niektórych owoczesnych prądach naukowych w Eu ropie Zachodniej.
Rozumowanie Szulca co do wartości nauk jest jednostronne, ale to nie zmniejsza doniosłości historycznej jego pracy. Obok dzieł M. Wiszniewskiego stanowi ona ogniwo, łączące okres Staszica i Śniadeckich z okresem pozytywizmu i utrzymujące ciągłość myśli polskiej.
Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/67
Ta strona została przepisana.