ciekawemi same przez się, ale dość mało znamiennemi dla epoki obranej do odmalowania («Zygmuntowskie czasy»), albo też wreszcie zanadto jednostronnie przedstawiają obyczaje, pełne zgnilizny («Malepartas»). Żadna z tych prób nie mogła nietylko stanąć obok «Listopada», ale choćby w jakiemś znacznem od niego oddaleniu.
I teraz więc jeszcze dziedzina powieści obyczajowej najodpowiedniejszą się okazała dla rodzaju talentu, jaki posiadał Kraszewski.
Zanim jednak przystąpię do pobieżnego jej przeglądu, winienem zaznaczyć stosunek Kraszewskiego do ówczesnych prądów społeczno-filozoficznych.
Dwa w owej dobie uwydatniły się kierunki: postępowy i zachowawczy. Postępowcy pragnęli głównie wywalczyć dla siebie i dla myślącej części społeczeństwa swobodę roztrząsania krytycznie wszelkich zagadnień, a więc oddzielenia dziedziny wiary od dziedziny nauki, a następnie chcieli polepszenia doli ludu wiejskiego przez wyswobodzenie go od pańszczyzny (względnie od poddaństwa), wreszcie gardłowali za emancypacyą kobiet.
Zachowawcy zaś walczyli przeciwko tym trojakim dążeniom, stawiając zasadę, że byle tylko była wiara religijna, to reszta sama się znajdzie.
Kraszewski z właściwem sobie usposobieniem i skłonnością do umiarkowania nie stanął wyraźnie ani po jednej, ani po drugiej stronie, chociaż ogólnie biorąc, sympatya jego skłaniała się raczej ku hasłom postępowym. Ponieważ zasada swobodnego rozbioru wszystkich zagadnień utozsamiana była naówczas z idealistyczną filozofią niemiecką, jak ją ostatecznie sformułował Jerzy Hegel, więc Kraszewski, chcąc u samego źródła poinformować się o jej znaczeniu, zaczął studyować «Logikę» mędrca berlińskiego i zrazu był zachwycony niezłomną konsekwencyą jego wywodów; niebawem atoli, gdy przyszło do zbadania najważniejszych zagadnień, dotyczących nieśmiertelności duszy i osobowości Boga, i gdy na te pytania nie znajdował wyraźnej odpowiedzi, oburzył się na panteistyczne wywody filozofa i zaniechal dalszych studyów, podawszy tylko streszczenie głównych twierdzeń Hegla w redagowanem przez siebie (od r. 1841 do 1851) «Athenaeum».
Wziął się natomiast do czytania dzieł najgłośniejszego natenczas naszego filozofa, wielbionego przez młodzież Ferdynanda Bronisława Trentowskiego, i poddał wykład jego logiki czyli «Myślini» szczegółowej a niepochlebnej ocenie w dziełku p. t. »System Trentowskiego» (1847).
Studya te filozoficzne, lubo krótkotrwale, pozostawiły przecież ślady w twórczości powieściopisarskiej Kraszewskiego. Pod ich to wpływem zaczął on zwracać pilniejszą niż przedtem uwagę na wewnętrzną stronę życia, na psychologię bohaterów, na stan ich duszy, targanej sprzecznościami, na zagadnienia, jakie duch ludzki stawia sobie samemu, roztrząsając kwestyę istnienia szczęścia, wieczności. Widać to mianowicie w takich utworach, jak: «Pod włoskiem niebem», «Pamiętniki nieznajomego» i »Sfinks». Prawie mimo wiedzy autora przedostawały się do nich twierdzenia filozofów, których w zasadzie potępiał, a idealistyczny pogląd na sztukę, wyrażony w «Sfinksie», tej właśnie filozofii niemieckiej zawdzięcza głównie swe powstanie. To tchnienie idealistycznę nadaje polot tym powieściom i czyni je pod względem wewnętrznym wyższemi od dawniejszych, a nawet i od tych, które równocześnie powstawały bez przymieszki filozoficznej. Niechęć swą atoli do filozofii niemieckiej, wogóle zwątpienie co do możności osiągnięcia prawdy za pomocą rozumowania uwydatnił Kraszewski w słabej zresztą powiastce p. t. «Tomko Prawdzic».
Jeżeli w kwestyi filozofii nie mógł się nasz autor pogodzić z postępowcami, to natomiast w sprawie wyzwolenia ludu stanął wyraźnie po ich stronie, jakkolwiek żadnych projektów reformy włościańskiej nie podawał. Zrobił lepiej i skuteczniej, bo przygotował umysły do uznania potrzeby takiej reformy, przedstawiając wymownie i wzruszająco ciężką dolę chłopa, wystawionego na niczem nieograniczoną samowolę dziedziców i ich rządców, uciskanego materyalnie wskutek nadmiernych wymagań pańszczyźnianych, gnębionego i upadlanego moralnie wskutek fantazyi paniczów i panów, dla których cześć dziewczyny wiejskiej byla fraszką, upośledzanego na każdym kroku, wówczas nawet, kiedy przez zbieg szczęśliwych okoliczności chłop zdołał się wykształcié i stać się pożytecznym ogółowi. Obrazki te wiejskie («Historya Sawki», «Ulana», «Ostap Bondarczuk», «Budnik», «Jaryna») są pierwszemi w naszej literaturze, na obserwacyi osnutemi artystyczneini zarysami stanu wiejskiego w różnych
Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/89
Ta strona została przepisana.