Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/94

Ta strona została przepisana.

objaw konieczny, przejściowy, po którym artyzm przyjdzie znów do równowagi, gdyż są «pewne prawa, które zawsze ducha ocalą, choćby już w niego wierzyć przestano.»
Z przykładu beletrystów francuskich, z ich hasła: «sztuki nieosobistej» przyswoił sobie głównie zasadę całkiem przedmiotowego rozsnuwania treści powieściowej, bez wtrącania osobistych uwag, wylewów uczuciowych i t. p. jeżeli naturalnie opowiadanie nie było włożone w usta jakiejś osoby, jeżeli nie miało cechy spowiedzi czy autobiografii; i wówczas wszelako zdania i rodzaj uczuć musiały być zastosowane do charakteru opowiadacza.
Przyswojenie to zasady przedmiotowości w powieści nastąpiło w czwartej, ostatniej dobie pisarskiego zawodu Kraszewskiego, i to nie odrazu, gdyż utwory, ogłoszone między rokiem 1863 a 1872 noszą znamiona poprzedniej metody artystycznej, modyfikowanej tu i ówdzie świeżemi wpływami, niezawsze zharmonizowanemi z nastrojem i uzdolnieniem właściwem Kraszewskiemu.

IV.

Po wyjeździe z kraju i osiedleniu się w Dreźnie działalność naszego pisarza zwiększyła się dziesięćkrotnie. Przez ostatnie lat 25 życia ogłosił on daleko więcej, aniżeli przez 30 lat poprzednich. Mogąc mniej czasu poświęcać stosunkom towarzyskim, chociaż nigdy nie brakło odwiedzających go rodaków i cudzoziemców, więcej go mógł obrócić na czytanie i pisanie.
Redagował on dzienniki, jak: «Hasło» r. 1865 «Omnibus» 1869, «Tydzień» 1871-2; brał czynny udział w wydawnictwie «Kraju« krakowskiego (1873), zdawał sprawę z ruchu umysłowego w Europie, pisząc korespondencye do kilku czasopism; założył drukarnię i wydawał «Biblioteke pamiętników o Polsce», ogłaszał «Rachunki» (od r. 1866-70) z całego naszego życia społecznego, pisał obszerne dzieła historyczne («Polska w czasie trzech rozbiorów»), a przy tem wszystkiem tworzył i drukował po kilka powieści rocznie, a kiedyniekiedy i komedye.
Nadzwyczajna łatwość pisarza i umiejętny rozkład czasu umożliwiały mu tę płodność niesłychaną, którą wszystkich zdumiewał, jakkolwiek nie wszystkim dogadzał.
W pierwszych latach pobytu za granicą rzucił się gorączkowo do uprawy rodzaju powieści politycznych, jakiego do owej pory nie próbował wcale. Przybrawszy pseudonim Bohdana Bolesławity, ogłosił od r. 1863 do 1872 szereg utworów, chciwie w swoim czasie pochłanianych, gdyż przedstawiających wypadki świeżo zaszłe, pamiętne wszystkim, roztrząsane z najrozmaitszych punktów widzenia. Pierwszy z tego szeregu obrazek, malujący stan Warszawy w r. 1860 i 1861 to «Dziecię starego miasta.» Dalsze obrazki: «My i oni», «Szpieg», «Na wschodzie», «Para czerwona, Hybrydy», «Dziadunio», «Żyd», «Bezimienna», «Zagadki», lubo pod względem powikłania osnowy powieściowej znacznie przewyższały pierwszy, nie budziły uznania, zwłaszcza że i punkt widzenia autora zmieniał się często. Usposobienia i nastroje chwil obranych, poglądy różnych stronnictw, własny stosunek do nich nie były we wszystkich owych obrazkach konsekwentnie przeprowadzone, lecz ulegały wahaniom ustawicznym w umyśle, zrazu entuzyastycznie podbudzonym, a potem wpadającym w zwątpienie, albo ironię.
Gdy jednak inni, mianowicie tak zwani stańczycy krakowscy w sposób namiętny, sarkastyczny wydrwiwać zaczęli owe czasy, Bolesławita dał im w «Rachunkach» odprawę, której nie zapomnieli nigdy, starając się odtąd wciąż obniżać wartość i doniosłość prac Kraszewskiego.
Równocześnie z temi powieściami politycznemi nie przestawał tworzyć obyczajowych i historycznych. W obyczajowych rzadko kiedy dotykał zagadnień i prądów, wytworzonych najnowszemi stosunkami; w każdym jednak razie główne ich przejawy znalazły w nich swój wyraz, najczęściej atoli jednostronny, gdyż autor, nie żyjąc wśród społeczeństwa, lecz poznając je z pism i rozmów, nie mógł owładnąć całym materyałem i wyciągał wnioski dorywcze z rozpatrzenia jego cząstki. Takim jest bardzo niepochlebny obrazek zmateryalizowania najmłodszych pokoleń w «Dzieciach wieku» (1871); takiem przedstawienie początków ruchu emancypacyjnego wśród kobiet w «Szalonej» (1878) takiemi zarysy stosunków galicyjskich: «W mętnej wodzie» i «Ramułtowie», a poznańskich w «Pałacu i folwarku;» wyłącznie satyrą tchną: «Pamiętnik panicza» i «Dziennik Serafiny.»