działać musiała wiadomość w znacznej poprawie położenia włościan polskich, którzy przez podziały dostali się pod panowanie obce.
Od pierwszego rozbioru (1772—3) historja chłopów polskich rozszczepiła się na trzy, a od ostatniego, na cztery odmienne. Ten okres, który przeciągnął się do czasu największych zwycięstw Napoleona, rozgromienia państw zaborczych i utworzenia Księstwa Warszawskiego (1807), szerząc od Zachodu po Europie potężne fale wrzenia rewolucyjnego i zmieniając ciągle układ stosunków międzynarodowych, nie stwarzał warunków, umożliwiających dokonywanie i utrwalenie zmian w ustrojach społecznych. Widzieliśmy, co zrobiła dla ludu wiejskiego duszona i dogorywająca Polska w ostatnich latach swej pozornej niepodległości a rzeczywistej niewoli. Rosja, odrąbawszy z niej trzy kawały swoich łupów, nie potrzebowała łudzić chłopów polskich kłamaną czułością i włożyła na ich karki twarde jarzmo poddaństwa, którego im despotyczna, okłamująca wolnomyślicieli europejskich, tylko w swej rozpuście zachowująca liberalizm caryca, pomimo uprzednich czułych zapewnień, ulżyć nie myślała.
Rząd austrjacki, jak zawsze obłudny i chwiejny zwierz z miękkiemi łapami i wysuwalnemi pazurami, usiłował osiągnąć jednocześnie różne cele: osłabić
1773, Nr. 12, plan trzech mocarstw w odniesieniu do Polski, którego art. 18 miał brzmieć: «Chłopi będą wyzwoleni z poddaństwa (de la servitude), we wszystkich parafjach wybiorą sobie własnych sędziów, od których mogą naprzód odwoływać się do pana ziemi a od niego do naczelnika okręgu lub do grodu».