Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/057

Ta strona została uwierzytelniona.

odwiecznej krzywdy i wymiaru sprawiedliwości, lecz łączyła ten akt z zamiarem wyzwolenia ojczyzny, którego głównie oni mieli dokonać. «Do zwierzęcego prawie stanu zbrodniami domowych ciemięzców doprowadzony, lud uczuje, że jest człowiekiem, istotą równą tym, przed któremi dotąd jak płaz poziomy czołgać się musiał. Uczuje przeto i rozwinie wszystkie siły swoje, aby nie wpaść napowrót w kajdany, z których otrząsł się przed chwilą, a tem samem złoży największą ojczyźnie rękojmię, bo pewność zwycięstwa». Na współudział w powstaniu szlachty nie wiele liczono. Stan ten «moralnie i politycznie zepsuty, do zupełnej niemocy przywiedziony, liczebnie nawet słaby, jakąż siłę na szalę ważących się losów przyszłej Polski położyć może?» Szlachta dobrowolnie ziemi chłopom nie odda; zawsze powstrzymywała rozpędy rewolucyjne; w konstytucji 3 maja wystawiła sobie pomnik z napisem; «niedołężność i nierozum»; w powstaniu Kościuszki, który przez uległość dla niej — jak twierdzi Mochnacki — «zgubił Polskę», namawiała chłopów — jak świadczy Zajączek — do ucieczki z wojska — więc nietylko nie weźmie udziału w walce, która jej nie zapewni wyłącznych korzyści, ale nawet będzie się starała ją paraliżować. Ale ona już nie jest żywiołem zdolnym do energicznego oporu. Również samolubna, zwyrodniała, wyczekująca łaski w przedpokojach dworów europejskich arystokracja polska, ozdobiona przez wrogów tytułami[1], które — jak się wyraził Lelewel —

  1. Szlachta polska broniła stale «równości«, a w konstytucji 1638 wyraźnie zastrzegła «wieczystem prawem, że żadnych tytułów, ani świeższych, ani dawniejszych, nikt zaży-