Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/095

Ta strona została uwierzytelniona.

takowej w używanie za odpłatą, kmieć zaś spełnia tę odpłatę za tę koncesję praw do użytkowania ziemi w robociźnie lub innych daninach. Każda tedy powinność inwentarska jest odpłatą za uczynioną koncesję praw do użytkowania, taka zaś odpłata jest prawną własnością każdego właściciela ziemi i na jego żądanie powinna być ściśle dopełniona. Jeżeli ministerjum chciało kupić moją własność w celu, aby takową komuś darować, to było obligowane zapytać się mnie, czy ja mam na sprzedaż i wiele chcę za nią, a zgodzimy się względem ceny i takową zapłaciwszy, dopiero wtenczas miało prawo darowania». Tymczasem ministerjum tego nie zrobiło i patentem z 17 kwietnia 1848 r. darowało cudzą własność za wynagrodzenie wynoszące zaledwie 1/20 jej wartości[1]. Oczywiście chłopi nie podzielali oburzenia szlachty i związanej z nią inteligencji. Dla nich wagę i wartość posiadała sama reforma a nie jej pochodzenie. Może nawet nosząc w sobie starą nieufność do panów a zaufanie do monarchów, nie wierzyli skargom pierwszych a wierzyli słowom cesarza i uważali nadane im dobrodziejstwa za wyłączną jego łaskę[2].

Delegacja polska w Wiedniu, która zmieniając swoich członków, przetworzyła się na płynny sejmik,

  1. Porów. S. Uruski, Sprawa włościańska. Warszawa, 1860, I, 429, «Odezwa przeciw zniesieniu powinności inwentarskich w Galicji».
  2. Dobry znawca i wyraziciel uczuć ludu A. Cieńciała w Nowościach niesłychanych dla chłopa śląskiego (Cieszyn, 1848) opowiedziawszy te dobrodziejstwa, dołączył do nich «piosnkę narodową», zaczynającą się od słów: «Boże zachowaj cesarza Ferdynanda pierwszego, co dał wolność kraju swemu i z nią wiele dobrego».