Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.

wiedzy na wszechnicach niemieckich, tam skupiło się grono literatów nastrojonych rewolucyjnie. Przez pewien czas (po r. 1840) Poznań był głównem ogniskiem polskiego ruchu umysłowego. Przebywali w nim, działali, pisali i wydawali swe prace radykałowie, jak H. Kamiński, E. Dembowski, J. Moraczewski, R. Zmorski, lub demokraci jak Libelt, który szczególnie upominał się o oświatę dla ludu wiejskiego. «Nie kocha kraju — powiada on[1] — ani się przejął duchem ojczyzny ten, co będąc dziedzicem włości, o oświecenie ludu swojego się nie troszczy. Jemu to jedno, czy ludzie stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, czy orangutany na zaciąg i na odrobek mu chodzą. On w nich nie widzi bliźnich swoich, mniej jeszcze rodaków swoich, ale widzi machiny żyjące, co na niego pracują... Spytaj tego człowieka z sercem z lodu syberyjskiego, czy ci nie powie, jakby piekłu na urągowisko, że kocha ojczyznę! Ojczyzna to jego gumna i spichrze, jego inwentarze i folwarki, jego knieje i piwnice. Jeżeli naród liczy 20 miljonów, przeszło 19/20 przypada na samych włościan i proletarjuszów. W tej mierze więc 19 razy więcej musi być zasobu duchowego, niźli w 1/20 oświeconych, co się o wychowanie dzieci swoich starają. Nie ginąż więc te mnogie zasoby ducha, zdolności i genjusze, które natura porówna między ludzi, bez względu na stan rozdziela?»

A. Cieszkowski wystąpił z oryginalnym pomysłem dopuszczenia czeladzi folwarcznej do udziału w zyskach gospodarstwa. Rządcy dóbr — dowodził

  1. W czasopiśmie Rok (1844) artykuł «O miłości ojczyzny».