polepszenie bytu, wszystkim, którzy staną pod bronią — wynagrodzenie stosowne do zasługi. Te przyczyny nietylko zwiększyły udział chłopów w powstaniu ilościowo, ale również jakościowo. Mierosławski wystawił im zaszczytne świadectwo. «Fundamentem pieszym i siecznym tego wojującego zakonu był Maciek, wyrobnik wiejski i to taki, którego patrjotyzm żadnemi zgoła immobiljami nie był obciążony». Kosynierzy poznańscy dorównali racławickim. Na swoich małych konikach (opowiadał w Izbie gmin Dudley Stuart) spędzali oni z pola kirasjerów i huzarów pruskich, «Prawdziwymi bohaterami powstania poznańskiego — dodaje do tych opinij Limanowski — byli chłopi... Porwani popłochem uciekali, ale ochłonąwszy ze strachu, wracali i parli z taką zawziętością, że zmuszali Prusaków, pomimo ogromnej przewagi broni palnej, do ucieczki. Tak było w bitwie pod Miłosławiem... W późniejszej bitwie pod Wrześnią ci sami chłopi stali wryci jak dęby, pomimo silnego prażenia ogniem»[1]. Gdy po osaczeniu wojska poznańskiego przez Prusaków nastąpiła jego kapitulacja i t. zw. ugoda jarosławska, żołnierze chłopscy przyjęli ją ze zgrozą i żądali dalszej walki.
Ostatecznie ze swego w niej udziału i bohaterstwa odnieśli oni tylko tę korzyść, że wzmogła się w nich świadomość narodowa i poczucie krzywdy wyrządzonej przez zaborców. Naczelnem hasłem ruchów rewolucyjnych 1848 w Europie było żądanie, ażeby porozumienie rządów ustąpiło miejsca porozumieniu narodów — idea, która do dziś jest gwiazdą
- ↑ Hist. demokr. polsk., 379, 396.