Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/175

Ta strona została uwierzytelniona.

czynszowych i pańszczyźnianych nie cierpieli włościan nierządnych, niepracowitych i niezamożnych, ażeby upadających usuwali, zastępując ich lepszymi i zamożniejszymi. Naturalnie dzierżawcy wykonali to polecenie tak gorliwie, że musiano ich rozpęd w tym kierunku hamować — chociaż bardzo słabo. W reskrypcie Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu z r. 1828 o egzekwowaniu należności powiedziano: jeśli włościanin posiada tylko sprzęty i inwentarz niezbędny, przedstawiać go komisji wojewódzkiej do usunięcia — «jakiekolwiek prawa mógłby mieć do takiej osady». Komisje wojewódzkie już wcześniej zaczęły działać według tej zasady. Tak np. mazowiecka poleca (1826 r.), ażeby włościan, którzy wyprzedawszy inwentarz, przechodzą na pańszczyznę pieszą, «nie cierpieć na gruntach rządowych, lecz uważać ich za próżniaków i włóczęgów, z zabudowań, choćby te były ich własnością, wyrugować bez żadnego wsparcia od rządu» — wyjąwszy wypadki klęsk. Inne rozporządzenie tejże komisji nakazuje usunąć dwóch włościan za nieprzyzwoite i zuchwałe zachowanie się względem dzierżawców.

Sprawa dóbr narodowych nie wywołała żywszego ruchu w publicystyce[1], ale odbiła się w niej charakterystycznymi rysami przekonań szlacheckich.

  1. Nieliczne w niej głosy powtarzały kłamliwe, wyszarzane w polemikach szlacheckich rozumowanie, że włościanie wolą wypłacać się robocizną, niż czynszem, że lepiej się czują w dobrach prywatnych, niż rządowych, że nie są przygotowani do własności i wolności i t. d. Między innemi kręcą się w tem zaczarowanem kole Uwagi nad projektem o własności włościan dóbr narodowych b. r. i m.