opłaty robocizną za użytkowanie z ziemi (pańszczyźną); oszacować na pieniądze i dozwolić uiszczać czynszem; zapewnić włościaninowi, któryby przez trzy lata wypłacał się rzetelnie robocizną lub czynszem, możność żądania układu o czynsz wieczysty; wymagać przytem od niego, ażeby swym majątkiem ruchomym wykazał odpowiedzialność materjalną; przyznać temu, któryby wziąwszy co najwyżej 30 morgów, przez 12 lat wypłacał się należycie, możność żądania wykupu zupełnego. Ani słowa o rękojmiach panów a dla włościan jedyne tylko prawo «żądania». Rady swoje opatruje autor wkońcu przestrogą: «Nie odciągajmy tymczasem włościan od świętego w pracy nawyknienia przez bałamutne i najszkodliwsze sprawie krajowej rozgłosy, jakoby zaraz teraz od robocizny mieli być uwolnieni».
W atmosferze takich przekonań i projektów, uznających w starym układzie stosunków pańsko-chłopskich rodzaj religji z niewzruszonemi dogmatami, prowadził swe obrady sejm szlachecki 1831 r.
Podobnie, jak poprzednio, nie miał on wcale zamiaru podjęcia sprawy włościańskiej w jej całokształcie. Traktował ją zawsze i obecnie, jako zasadniczo rozstrzygniętą, wymagającą tylko drobnych poprawek i usunięcia rozmaitych «niedogodności». Dotknął jej więc naprzód z powodu żebraków i włóczęgów a następnie dla unormowania służebności pastwiskowych i leśnych. Uchwalił, że służebności te nie mogą się opierać na domniemaniu lub przedawnieniu, lecz tylko na mocy prawa, że one nie krępują właściciela w urządzeniu gospodarstwa, że na jego żądanie mogą mogą być spieniężone, gdy sąd — natu-
Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/212
Ta strona została uwierzytelniona.