Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/243

Ta strona została uwierzytelniona.

zem nabyć prawa człowieka w najobszerniejszem znaczeniu i z wszelkiemi dobrodziejstwami, które używanie tych praw nadaje». Sędzia pierwszorzędnej powagi w tym przedmiocie, gen. Kniaziewicz[1], pisał: «Szwajcarowie i Holendrzy przy skałach i bagnach, z dziesięć razy mniejszą ludnością, przeciw równie potężnym nieprzyjaciołom utrzymali swoją niepodległość; my z zapasami liczniejszymi, ze skarbami natury, mieliżbyśmy być skazani na haniebną niewolę?» Ulegliśmy, bo «wszystko nurzało się w występkach, swawola bez cuglów, szlachta nie umiała być niczem, jak tyranami włościan. Polacy nie czekajcie na żadne okoliczności, nie oglądajcie się ani na wojnę czyjąkolwiek, ani na pokój. Macie siły wielkie, użyjcie ich przeciw nieprzyjaciołom a zwyciężycie... Mniemają niektórzy, że potrzeba pierwej uwolnić lud, zanim dać mu wolność. Ja rozumiem przeciwnie, że chcąc oświecić lud trzeba go uwolnić»..... Wojna ludowa — mówi Stolzman[2] — zapewniła zwycięstwo Albańczykom pod Skanderbergiem, Serbom pod Kara-Gieorgem i Miłoszem nad Turkami a w nowszych czasach Grekom, Niderlandom nad Filipem II, Szwajcarom nad domem Habsburskim i Karolem burgundzkim, Ameryce nad Anglją, Rosji, Niemcom, Hiszpanji nad genjuszem i siłami Napoleona».

Rozumieli to nie tylko swoi, ale i obcy. Szczery przyjaciel Polaków, sławny demokrata francuski Raspail pisał: «Mimo cudów waleczności wojska, mu-

  1. Czy Polacy mogą się wybić na niepodległość. Warszawa 1831.
  2. M. Limanowski w Hist. dem. pols., 173.