Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/250

Ta strona została uwierzytelniona.

wiózł w starannie ukrytych drukach lub w pamięci ideje demokratyczne zakazane i wyrabiane w emigracji. Tu przybrały one postać głęboko pod powierzchnią życia zakopanych a po wytropieniu srogo karanych spisków. Gdy powstanie zostało stłumione, rozpoczął się długi, przez 80 lat przeciągnięty łańcuch sprzysiężeń, które rząd rosyjski wyławiał i katował z najwyższem okrucieństwem, na jakie zdobył się kiedykolwiek dziki despotyzm. Tysiące męczenników zawisło na szubienicach, zapełniło więzienia i katorgi syberyjskie. Z dziejów tego męczeństwa, może największego w historji ludzkości, wydzielimy tę tylko drobną jego część, która się mieści w ramach naszego przedmiotu.

Jak po każdym wielkim pogromie narodu wyzwalającego się z niewoli politycznej, tak również w Królestwie Polskiem po 1831 r. nastąpiło wyczerpanie uczuć, znużenie myśli, zobojętnienie i niechęć do śmiałych przedsięwzięć. «Polacy — powiada A. Giller[1] — przedstawiali widok spłoszonego stada. Rozbicie, rozproszenie, strach i cisza więzienna przerywana była piszczałkami balowej muzyki na Zamku, która w ruch warjackiego walca wprowadzała pozostałe siostry i wdowy po poległych lub nieobecnych wojownikach; przygrywała ona zniżeniu godności narodowej i zwątleniu wiary w lepszą przyszłość. Za odebraną swobodę kazał się feldmarszałek weselić, więc śmiechem, tańcem i rozpustą uwalniano się od prześladowań, rozbrajano zemstę i nienawiść. Nie łzy, lecz wyuzdane ciało łagodziło namiętności zwycięzców... Zabawa więc

  1. Historja powstania narodu polskiego, Paryż 1867. III. 5.