Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/253

Ta strona została uwierzytelniona.

Gałązką szeroko rozrosłego Stowarzyszenia Ludu Polskiego był w Warszawie związek t. zw. «świętokrzyżców» (zbierających się w domu Św. Krzyża u A. Krajewskiego), wyłowiony przez policję i rozproszony po syberyjskich miejscach kary. Tu się narodził powtarzany dotąd śpiew G. Ehrenberga: «Gdy naród do boju wystąpił z orężem... O cześć wam panowie magnaci, za naszą niewolę, kajdany».
Najsurowsze zakazy, najczujniejsze tropienia, najokrutniejsze męczeństwa i kaźnie nie zdołały zatamować ruchu rewolucyjnego, zmusiły tylko do wkopania go głębiej, bo jego zanikowi opierała się siła życia narodu, objawiająca się w pragnieniu wolności. Spiski zwątlonemi i potarganemi przez tyranję pasmami snuły się dalej.

Najważniejszym z nich dla historji chłopów było sprzysiężenie ks. Piotra Sciegiennego (1844). Jeżeli wszystkie porozbiorowe przedsięwzięcia powstańcze odznaczały się brakiem ścisłej rachuby, złudzeniami i fantastycznym idealizmem, to ten spisek wzniósł się po nad rzeczywistość najwyżej. Z rodu włościańskiego, proboszcz w Chodlu lubelskim, marzyciel o gorącem sercu i dziecięcej naiwności, pod wpływem czy-

     

    Jad z mego serca aż tam w niebo tryśnie
    I jak sztandar niewoli przed Tobą zawiśnie.
    I powiewem swym krwawym niebo Ci zatruje,
    Bo przypomni Ci, Panie, co mój naród czuje.
    Ja w tej izbie przeżyłem wszystkich serc katusze,
    Stąd widziałem, jak Polskę zalało łez morze,
    Tam nie dbałem o życie, tu nie dbam o duszę,
    Ale Polskę zbaw, Panie, Polskę wybaw Boże,

    Zienkowicz, tamże, 127.