Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/364

Ta strona została uwierzytelniona.

mor. ziem skarbowych, a oprócz tego 21.490 m. odcinków, pustek i in. Ten zasób dla bezrolnych nie wystarczał, zwłaszcza że jego część musiała być sprzedana na pokrycie długu likwidacyjnego. Ze skonfiskowanych majątków duchownych przyznano włościanom tylko te, które znajdowały się w pobliżu miast, nie posiadały kosztownych budynków i nie przewyższały 90 morgów. Wreszcie dano pierwszeństwo tym chłopom, którzy zasłużyli się rządowi. «W ogóle przy rozdawnictwie ziem ludności bezrolnej Komitet Urządzający kierował się wyłącznie względami politycznemi i był dalekim od dążenia do celów ekonomicznych». To też nie cofał się przed uwłaszczeniem dymisjonowanych żołnierzy pochodzenia rosyjskiego.

Twór ekonomiczny ze złą duszą polityczną, poczęty w zemście i karmiony nienawiścią, nie mógł żyć zdrowo i działać pomyślnie, pomimo potężnej opieki swych rodziców. To też ciągle aż do ostatnich czasów niezliczonemi receptami i lekami rządowemi musiano go uzdrawiać, pozostaje on też chorym na raka służebnościowego, który dotąd nie został wycięty[1].

  1. Według tabel likwidacyjnych liczba wsi, miasteczek i miast, korzystających z serwitutów (głównie pastwiskowych i leśnych) wynosiła po uwłaszczeniu 15,458, obejmujących 325,798 osad. Właściciele folwarczni utrapieni tym dokuczliwym i często bezkarnie nadużywanym przywilejem włościan, starali się go pozbyć wytężonemi usiłowaniami i nieraz wielkiemi ofiarami. W r. 1912 pozostało jeszcze nieodłączonych 91,165 osad w 4652 wsiach, miasteczkach i miastach. Z. Ludkiewicz, Zadania naszej polityki agrarnej. Warszawa 1917, s. 69.