Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/370

Ta strona została uwierzytelniona.

i znieprawiający oświatę organ wstecznej i zidjociałej w samolubstwie partji. W r. 1880 sejm na podstępny wniosek Szujskiego powołał ankietę do zbadania i reformy ustaw szkolnych. Tu soliści stańczykowscy wygłosili swe bezmyślne i w żądaniach bezwstydne mowy przeciwko kształceniu ludu. Hr. Rey domagał się, ażeby plany i podręczniki szkolne były odmienne dla miast i wsi, podobnie seminarja nauczycielskie, które należy przedewszystkiem zakładać w klasztorach. Czas tygodniowy nauki w szkołach ludowych powinien być ograniczony do dziesięciu dni, roczny znacznie skrócony a wakacje przedłużone. Tą drogą miał być osiągnięty główny cel reformy, zatamowanie w dzieciach wiejskich «pociągu do szukania innego losu». Prof. Szujski dowodził, że dla tych dzieci wystarczą cztery lata nauki obowiązkowej, a dla ich nauczycieli dwa w seminarjach, że ci zapomocą odpowiedniego, ściśle dozorowanego wychowania powinni być «przetopieni na typ odrębny», co da się uskutecznić, wybierając do tego użytku «żywioły naiwne» ze szkółki wiejskiej. Młodzież z warstw inteligentnych nie nadaje się na nauczycieli wiejskich, chyba że przeszła odpowiednią tresurę. Nadmiar inteligencji nie powinien spływać do nauczycielstwa ludowego, bo wtedy, «biada porządkowi społecznemu». Jak gdyby dla dopełnienia bezwstydu dla tych wychowawców narodu, konserwatywny rząd austrjacki, który zresztą nieraz zahamował ich wsteczne zapędy, sprzeciwił się podziałowi oświaty galicyjskiej na miejską i wiejską. Ale ci niezmordowani twórcy tam i przekopów dla powstrzymania postępu nie przerwali ataków i zawsze