Wskazane wyżej czynniki wyjaśniają dostatecznie, komu i czemu chłop galicyjski zawdzięczał swoją nędzę.
S. Skrzyński[1] przypisuje ją brakowi oświaty, ukształcenia obyczajowego, nieograniczonego rozporządzania ziemią, kredytu, praw i urządzeń zabezpieczających własność i porządek gospodarczo-rolniczy oraz organizacji gmin wiejskich. «Gdyby u nas — mówi — przed laty, zamiast spichrzów dworskich otwarte były dla ludu szkoły gminne, to dziś mielibyśmy niezawodnie mniej do żywienia ubóstwa, a więcej rąk do pracy». Autor żądając zniesienia niepodzielności gospodarstw, oświadcza się jednak przeciw równemu podziałowi ziemi w spadkach rodzinnych i zaleca tworzenie gospodarstw 18—24 morgowych, które byłyby dziedziczone przez jednego spadkobiercę w całości, ze spłatą innych pieniędzmi.
Ks. A. Gołda[2] podaje aż 15 środków wydobycia chłopów z nędzy. Należy według niego: zreformować szkołę przeładowaną nadmiarem przedmiotów,
- ↑ O stosunkach włościańsko-gospodarskich i o potrzebie kredytu rolniczego w Galicji, Lwów 1859.
- ↑ Środki ku zaradzeniu nędzy stanu włościańskiego w Galicji i W. Ks. Krakowskiem, Kraków 1880. Podobne środki zaleca H. Czecz, Zapewnienie bytu samoistnych gospodarstw włościańskich, Kraków 1893, żąda nadto utworzenia osobnej instancji rządowej dla spraw rolnych. Trzeba przyznać, że sprawa włościańska w Galicji zrodziła obfitą i rozrzutną
ranych sądownie lichwiarzów żydzi stanowili 85%. W trzech rozprawach złączonych p. t. Kredyt włościański, (Kraków 1899) T. Starzewski wykazuje, że spichlerze gromadzkie przeżyły się, natomiast kasy gminne posiadają warunki rozwoju; L. Caro i A. Krzyżanowski zalecają tworzenie kas Reiffeisenowskich.