Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/410

Ta strona została uwierzytelniona.

dości drwal lasów Sanguszki, wcześnie rzucił się w wartką rzekę ruchu ludowego, z której wypłynął jej władcą i znaczną część jej nurtu skierował na koła swego młyna politycznego. Widzący tylko jednem, austrjackiem okiem Biliński dostrzegł w Polsce tylko dwóch mężów stanu — Piłsudskiego i Witosa.
Różnice programowe stronnictw chłopskich w Galicji były małe w żądaniach, a wielkie w ambicjach przywódców. Wyrażały się one w słabszem lub mocniejszem wyjaskrawianiu pewnych odcieni dla celów agitacyjnych. Ton zasadniczy wymagał, ażeby wprowadzono lud na najwyższy poziom kultury, uspołecznienia i uprawnienia. Przywileje dodano mu później — w Polsce niepodległej. Że «chłopi specjalnie nie mieli szczęścia do swoich przywódców» — jest to zjawiskiem zupełnie naturalnem. Masa ludowa była zbyt ciemna i bezradna, rozjątrzona jedynie poczuciem swej krzywdy i rozgorączkowana pragnieniem poprawy swego bytu, ażeby mogła wyłonić z siebie własnych wodzów i ażeby poddawała się chętnie kierownictwu inteligentów, zwłaszcza gdy oni demagogicznie podnieśli jej żądania o wiele ponad miarę jej samorodnych marzeń. Ponieważ zaś ona sama niezdolna była stworzyć dla siebie programu, więc przyjęła nadany jej przez trybunów, a ponieważ oni nie znajdowali w niej żadnego unormowania dla swych pomysłów, kształtowali jej życzenia zawsze według swoich osobistych mniemań, a często według swoich osobistych interesów. Najlepsza wola wyrodnieje, działając w środowisku biernem i uległem, w którem zamienia się na swawolę i samowładztwo. Dodać trzeba, że to samowładztwo rozparło się najbardziej