wanie tych szkół po wojnie środkami prywatnemi było zbyt ciężkiem, a nadto dla utrwalenia ich egzystencji i zabezpieczenia jako własności społecznej Bąkowska w porozumieniu z kierownikiem Bratnego darowała je wraz z 7 włókami ziemi, inwentarzem i budynkami państwu polskiemu pod zwierzchnictwem Ministerjum Rolnictwa, które je dotąd prowadzi. Zastrzegła sobie na wyłączny użytek tylko jeden pokoik z kuchenką i skromny deputat spiżarniany, którego nie wyczerpywała. Ograniczywszy swe potrzeby aż do ubóstwa, ubrana w stare, zniszczone i połatane suknie, nieżądająca niczego od nikogo a rozdająca wszystko, co odjąć mogła swym najkonieczniejszym potrzebom, osłabiona w ruchach wiekiem, patrzyła ze swego mieszkanka z miłością na gwarliwe i wesołe roje dziewcząt, kształcących się w jej szkole pod nowem kierownictwem. Czysta kryształowo w swych uczuciach, szlachetna w dążeniach, wspaniałomyślna w czynach, taką skromnością okrywała swe zasługi, że nie pozwoliła nigdy ujawnić ich publicznie i że autor tego dzieła odważył się jej przypisać je tylko bezimiennie. Zgasła w zeszłym roku, odprowadzona do grobu przez nieliczny orszak przyjaciół i czcicieli.
Bardzo ważnym i wpływowym czynnikiem w uświadamianiu i oświecaniu ludu wiejskiego była poświęcona mu prasa. W Królestwie Polskiem nie mogła ona być pod uciskiem cenzury ani tak liczna, ani tak wolna, jak w innych zaborach. Dwa tygodniki odegrały tu pierwszorzędną rolę: Gazeta świąteczna, wydawana od r. 1881 przez K. Prószyńskiego (Promyka) i redagowana przez M. Brzezińskiego (od r. 1882) Zorza. Ci
Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/474
Ta strona została uwierzytelniona.