Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/493

Ta strona została uwierzytelniona.

... wreszcie synalek Jemioły
Edukacji wsze przeszedł koleje,
Dzisiaj grzebie umarłe i pieje,
Pasie żywe barany i woły
A matula w opałach od rana
Drobi kluski przed księdza koguty,
Klepie panicza i czyści mu buty.

Pomimo swej wielkiej miłości dla ludu, poeta nie charakteryzuje go aktorską sztuką na ideał i nie zakrywa jego grubej natury. «Król Lear z Biedaczewa» rozdał za życia wszystko dzieciom, które go wygnały i odmówiły nawet nędznej jałmużny. Toż samo zrobili po śmierci ojca pasierbowie z zacną macochą i jej dzieckiem. Pan Rudawski, «co z chłopem w zażyłość poszedł braterską», pomimo swoich zasług dla włościan padł również w ich buncie i pogromie. Są to odbicia prawdziwych rysów surowej natury chłopskiej i wypadków rzeczywistych. Przyznać jednak trzeba, że wiele obrazków namalowanych przez Kasprowicza odpłynęło już w przeszłość na falach życia.
Znaczną część swych utworów A. Dygasiński wysnuł z życia ludu wiejskiego. Są to bardzo wierne fotografje, wykonane bardzo prostemi środkami artystycznemi i nieretuszowane. Ta fotograficzność czyni je bardziej zajmującemi dla czytelników inteligentnych, niż dla wieśniaków. Chłop jest zamało wykształcony, ażeby mógł ocenić talent pisarski, nie lubi realnych odzwierciedleń swego prostactwa, w książce szuka nauki, albo niezwyczajności. Dlatego lubi opisy nieznanych krajów, pogadanki przyrodnicze, powieści fantastyczne i bohaterskie, słowem wszystko to, czego nie zna i nie widzi. Dlatego tak go olśniła trylogja