Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.

buchł bunt chłopów, szlachta urządziła między nimi taką rzeź, że to miejsce nazywano «łąką tysiąca brzuchów». Zginęło ich tam przeszło 42.000.

Zawsze i wszędzie życie społeczne było karykaturą prawa, gdyż zawsze i wszędzie gwałt łamał ustawy i nękał słabość. Ma przeto słuszność historyk, twierdząc, że od IX w. położenie wieśniaków francuskich znacznie polepszyło się w teorji, ale w praktyce pozostało nieszczęśliwe. Człowiek nie jest już narzędziem gospodarczem, lecz osobą, niewolnik zamienił się na poddanego. «Ponieważ zwyczaj lenniczy nie poddawał człowieka człowiekowi, lecz ziemię ziemi, przeto opłaty i powinności były przywiązane do samego lenna, a nie do osoby użytkownika. Stąd też pan był raczej panem prawa, któremu podlegał wasal, niż panem wasala» (Leymarie). Trudno jednak było tę zmianę odnaleźć w stosunkach faktycznych. Przedewszystkiem wieśniak feudalny był dalej rabowany z dziką drapieżnością. «Pan zamyka mieszkańców od ziemi do nieba; przebiegające zwierzę, przelatujący ptak, co więcej, wiatr, woda, słońce — wszystko należy do niego... Poddany ma nie większe prawo do ziemi, którą uprawia, niż wół, towarzysz jego pracy i nędzy» (Michelet). Chociaż cięższe brzemię dźwigał od wołu. Nie dość, że składał duchowieństwu, szlachcie i królowi podatki i wykonywał im powinności, każdy produkt uprawianej przez niego ziemi musiał się opłacać i to wielokrotnie pod rozmaitymi tytułami: zboże, mąka, chleb, mięso, drób,

    gami, grożąc przebiciem każdego, który krzyknie. Ich konwulsyjne skręty sprawiały mu przyjemność. (Bonnemère, 37).