w układach i naturalną wymową, w której się pilnie kształcili. Jeden z ich dziejopisów chełpliwie twierdził, że szlachcic normandzki od kolebki jest mowcą. Główna wszakże ich sława płynęła z ich czynów wojennych». Gdy wpatrzymy się uważnie w te znamienne rysy Normandów, zaznaczone przez historyka angielskiego, dostrzeżemy łatwo wspólne z charakterem dawnej szlachty polskiej. Jej rycerskość, zdumiewająca śmiałość, awanturniczość, gotowość do odległych wypraw, skłonność i zdolność do krasomówstwa, zamiłowanie swobody, wdzięk zewnętrzny i ujmujące obejście i inne cechy, których wcale nie spotykamy w naszych chłopach, przypominają korsarzów północnych. Gdy zaś znajdziemy się dziś śród Anglików i Szwedów, uderzy nas ich nadzwyczajne podobieństwo do polskich typów szlacheckich. Zapewne tego rodzaju zewnętrzne powinowactwa mogą być przypadkowe i same przez się nie dowodzą pokrewieństwa szczepowego, nabierają one jednak znaczenia w związku z innemi dowodami, z których wyłoniła się «hipoteza najazdu».
Normandowie, podbiwszy Anglję, całą jej ziemię uznali za własność panującego, który ją rozdzielił pomiędzy swych wodzów. Większość historyków polskich godzi się na to, że za Piastów monarcha był właścicielem całej ziemi swego państwa. «Na podstawie dochowanych do nas dyplomów — mówi K. Dunin[1] — twierdzić można z pewnością, że na początku XIII w. żadne zawładnięcie ziemią na prawach właściciela nie mogło mieć miejsca bez nada-
- ↑ Dawne prawo mazowieckie, Warszawa 1880, s. 51.