dłem dochodów rycerstwa była wojaczka, cała ludność wytwórcza, w owych czasach przeważnie rolnicza, składała się z czynszowników, wyrobników i służebników księcia. Jego państwo było jak gdyby olbrzymim kluczem dóbr ziemskich, w których na rozmaitych stopniach pracowali poddani. Zanim ich później zrównano, dzielili się oni na kilka ugrupowań. Najniżej stali niewolnicy.
Tu należy usunąć pewne nieporozumienie. Niektórzy uczeni polscy[1] twierdzą, że «niewola we właściwem znaczeniu tego wyrazu była u nas nieznana». Jakież ma być «właściwe znaczenie» tego wyrazu? Starożytne? Przecie w odmiennych warunkach kulturalnych instytucja ta nie mogła pozostać niezmieniona. Gdybyśmy chcieli trzymać się ściśle pojęć greckich i rzymskich, należałoby również orzec, że w Polsce i w całej Europie średniowiecznej nieznane było małżeństwo, kapłaństwo, pismo, pieniądze i t. d. we «właściwem znaczeniu tych wyrazów»[2]. Prawda, że w XI—XIII w. nie karmiono już ryb ciałami zabitych niewolników, ale byli oni, jak dawniej, inwentarzem swych panów, podległym bezwzględnie ich władzy. Niewolnicy też istnieli w Polsce, a istnieli
- ↑ Między innymi nawet znakomity znawca prawa polskiego R. Hube (Prawo polskie w XIII w., s. 40).
- ↑ M. Winawer (Izsledowanie pamiatnika polskamo obycznawo prawa XIII w., Warszawa 1888, str. 80) twierdzi, że niewola za długi była «oryginalną instytucją słowiańską». Oryginalność polegała na tem, że dłużnik do czasu spłaty należności obowiązany był spełniać pewne usługi na korzyść wierzyciela, stawał się po części jego własnością, znajdował się w położeniu pośredniem między wolnością w niewoli. Zachodzi tu to samo nieporozumienie, co w zaprzeczaniu niewoli.