wem wobec innych członków społeczeństwa położeniu, był sam wyjątkiem w stosunku do obowiązującego prawa. W praktyce jednak rzecz się miała częstokroć inaczej. Działo się zazwyczaj w ten sposób, że skoro pewien stosunek prawny uznano za odpowiedni do urządzenia przez przywilej, urządzano go podobnemi przywilejami dla innych osób tego samego zawodu lub stanu, wchodzących w tenże sam stosunek prawny, tak, że właściwie wyjątkiem było, jeżeli przywileju takiego w pewnym poszczególnym wypadku nie wydano»[1]. Wszelkie przywileje prawne, udzielane jednostkom lub grupom społecznym, są uderzeniami w gmach państwa, który pod niemi zarysowywa się, pęka i — gdy są zbyt silne — rozpada się. Chociaż historycy starają się nawet zdarzenia, rozciągnięte na długi bieg czasu, przytwierdzać do ścisłych dat i chociaż niewątpliwie był jakiś przywilej pierwszy, dla dziejów ważniejszy jest cały ich łańcuch, niż jego pierwsze ogniwo[2]. To bowiem mniej uczy, a więcej zadawala naszą ciekawość, tamten ukazuje nam przebieg doniosłego procesu polityczno-społecznego, który oddziałał na życie narodu. Nadawa-
- ↑ «Uwagi o prawie zwyczajowem i ustawniczem w Polsce» (Kwartal. hist. II, Lwów 1888). O. Balzer (Kwartal. hist., Lwów 1906) utrzymuje, wbrew Kutrzebie, że już w XIII w. wydawane były przywileje nie jednostkowe, ale ogólne, stanowe.
- ↑ Często tych «pierwszych» z różnych odkryć uzbiera się kilka. Słusznie też mówi Potkański (O pochodzeniu wsi polskiej, Lwów 1905, s. 4): «Okresy historji stosunków ekonomicznych są daleko dłuższe, niż okresy historji politycznej, tak, że jeden i ten sam stopień ewolucji ekonomicznej obejmuje zazwyczaj różne stadja ewolucji politycznej».