Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/088

Ta strona została uwierzytelniona.

szych nadużyć. Z chłopem do gleby przywiązanym — powiada Smolka[1] — nie o wiele lepiej obchodzono się, niż z bydłem. Był on panu nie mniej potrzebny, niż bydlę w jarzmie, a kiedy każdy dbał o to, żeby mu wół nie zdechł z głodu, to i chłopu musiał dać tyle pożywienia, ażeby był zdolny do pracy. Nie ginął chłop pod nożem, ale też i wołu nikt nie zabijał z wybryku». Zacieśniała zaś więzy poddańcze nie sama tylko większa twardość charakteru panów świeckich, niż duchownych, ale także gorsze pochodzenie rąk roboczych, przeważnie niewolniczych. Nie należy jednak tej tyranji mierzyć wrażliwością obecnych uczuć i humanizmem obecnych pojęć, których ówczesna epoka nie posiadała, a brutalnością we wszystkich ludzkich stosunkach i wypadkach wcale się nie gorszyła. Zarówno niewolnicy, jak przypisańcy bywali wyzwalani: albo uwalniano ich od uciążliwej służby, albo pozwalano odejść. Wyzwolenie było zupełne, gdy dokonane zostało wykupem lub darowizną, i niezupełne, gdy wyzwoleńcowi pozwolono osiedlić się osobno, a osiadłemu sprzedać lub opuścić gospodarstwo[2].

W jednakim stosunku zwyczajowo-prawnym, cho-

  1. Mieszko Stary, 48
  2. Najdawniejszy akt wyzwolenia według Lubomirskiego (Ludność rolnicza w Polsce, Warszawa 1862) pochodzi z roku 1478 — data późna i wątpliwa, jak zwykle daty pierwsze znajdowane w aktach archiwalnych, zmuszone po nowych odkryciach ustąpić innym. Niektórzy badacze (Piekosiński, Balzer, Szelągowski) uważają wyzwoleńców za t. z. łazęgów lub łazęków, podczas gdy Bujak i Grodecki dowodzą, że łazęki byli to kopacze, którzy wypalali lasy na ziemię pod uprawę. Skutkiem sprzeczności zdań zarówno charakter społeczny tej kategorji ludzi, jak ich nazwa są dotychczas niewyjaśnione.