Tatarów w XIII. w. i wytępieniu przez nich ludności na ziemiach polskich, okazał się wielki brak rąk roboczych a za nim wzrósł przypływ kolonizacyjny. O ile uchwycić można jego przebieg, zwrócił się on naprzód do dóbr kościelnych, potem do książęcych a w końcu do rycerskich. Gdy już ustaliła się praktyka tego osadnictwa, przybrało formę powszechną. Zjawił się wynaleziony lub z własnej inicjatywy działający zasadźca, późniejszy sołtys osady, który z właścicielem ziemi zawierał umowę piśmienną w imieniu pewnej grupy kolonistów. «Był to zwykle jakiś gospodarny Niemiec, albo około dworu ocierający się wieśniak, sługa, żołnierz, jakiś uobyczajony ekonom, w interesie pana do werbowanych chłopów, chłopskim przemawiający językiem»[1]. Obraną przestrzeń gruntu dokładnie wymierzano i w prostokątnych figurach podzielono na łany[2]. Dwa z nich wolne od czyn-
- ↑ L. Ł. «O sołtystwach w Polsce» (Bibliot. warszawska, 1843, III.).
- ↑ Piekosiński «O łanach w Polsce» (Rozpraw. w. h. A. U., Kraków, 1888. XXI.), daje bardzo szczegółowe wiadomości w tym przedmiocie. Łany były rozmaite i nierówne: królewski, wójtowski albo rewizorski 90 morgów, królewski sprawdzony 85, kr. hybernowy 64, frankoński większy 50½, frankoński albo niemiecki 43½, polski albo kmiecy większy 21½, mniejszy 12. Powszechnie jednak znane były w Polsce średniowiecznej dwa łany: mały, średzki, flamandzki, chełmiński 30 m. i wielki, frankoński, magdeburski, niemiecki, przeszło 40 m. «Łan jest to gospodarstwo średniej rodziny wieśniaczej, zwane zwyczajnie rolą, dzielącą się na półrolki i ćwierćrolki». Jego wielkość zależna była od sprawności karczownika
sowane do potrzeb miejscowych w Środzie i odpowiednio przykrojone służyło jako śreckie przez całe wieki średnie dla Śląska i znacznej części Polski.