państwem mocno spojonem; żyła rozbita nie tylko na dzielnice, ale na wielkie i małe państewka szlacheckie, które nie troszczyły się wcale o wszystkie statuty książęce, o wszystkie konstytucje sejmowe i rządziły się w stosunku do ludu wiejskiego własnem, jedynowładczem, domowem ustawodawstwem. To też w dokumentach, w których przechowały się ułamki życia tego ludu, znajdujemy taką pstrokaciznę urządzeń, taką plątaninę stosunków, że ułożona z nich mozaika daje obraz zmącony i chaotyczny. Zamęt ten panuje nawet w dziedzinie dóbr monarszych, względnie najbardziej uporządkowanej i od samowoli jednostek najmniej zależnej. Jak ona tam ciągle zmienia swoje widoki! Jej poddani procesują się z sobą i z dzierżawcami przed monarchą, sądem ziemskim, grodzkim, asesorskim, niby specjalnie dla nich przeznaczonym, a nigdy ani oni, ani nikt dobrze nie wie, gdzie skarżyć się powinni.
Pomimo gruntownych i drobiazgowych przyczynków do pierwszych okresów historji chłopstwa polskiego nie udało się dotąd badaczom ustalić zarówno chronologji, jak zasad stosowanego względem nich postępowania sądowego. Oznaczono już niejedną datę jako pierwotną lub epokową, niejeden fakt jako powtarzający się, ale to tylko przekonywało, że tak świadczy znaleziony dokument, na którym oparto twierdzenie, nieraz zresztą obalony innym dokumentem, później odszukanym.
Do nieścisłości, obok braku źródeł, wiele przyczyniło się zacieranie różnic między odmiennemi kategorjami chłopstwa polskiego. Dokumenty nie odznaczają tych różnic należycie. Najczęściej powtarza
Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/129
Ta strona została uwierzytelniona.