Ta strona została uwierzytelniona.
wnie — dla finansowych. Kary bowiem w takich procesach połączone były z wysokiemi grzywnami (winami), które w całości lub w znacznej części pobierał panujący. Ta sama też korzyść pobudzała duchowieństwo do walki o jurysdykcję żadnem zastrzeżeniem nieograniczoną.
We wsiach kościelnych, założonych na prawie niemieckiem, wyłączając dla swego sądu zbrodnie ciężkie, czynili to tylko ustępstwo, że na sądy burgrabskie posyłali trzy razy do roku dwóch delegatów, wobec których proces się toczył i którzy pobierali kary pieniężne. Powoli zrzekli się tego udziału i poprzestali jedynie na tych karach. Ale wkońcu musieli poświęcić i tę resztkę swych prerogatyw a duchowieństwo zdobyło całe prawo książęce[1].
- ↑ Nadań tego rodzaju jest bardzo wiele, przytoczymy przykładowo niektóre. Lubomirski (Jurysd. patrym.), odnosi pierwsze przywileje sądownicze dla duchowieństwa do XII w. — opiera się jednak na dokumentach zakwestjonowanych. Piekosiński («Sądownictwo w Polsce wieków średnich», Rozprawy w. h. f. A. U., Kraków, 1898, XXXV) za pierwsze ustępstwa kościołowi w przedmiocie sądzenia ludności wiejskiej uznaje przywilej, wydany 1210 r. przez Leszka krakowskiego, Konrada mazowieckiego, Władysława kaliskiego, arcybiskupowi gnieźnieńskiemu. Przywilej ten, pomimo zatwierdzenia go przez papieża, uzyskał moc obowiązującą dopiero w drugiej połowie XIII w. W Kodeksie dyplom. Wielkopolski (Poznań 1877, I.) znajdują się przywileje Bolesława Chrobrego, Mieczysława II i Kazimierza Sprawiedliwego, oddające klasztorom władzę nad poddanymi, które jednak uznano za sfałszowane. W Kod. dypl. Mazowsza (wyd. Kochanowskiego, Warszawa 1919) mieści się uwolnienie z r. 1138 przypisańców klasztoru w Czerwińsku od stawania w jakimkolwiek sądzie, tylko przed miejscowym przeorem. W r. 1194 Kazimierz po-