Jeżeli zaś zduszeni przez nie kmiecie ośmielili się szukać sprawiedliwości po za niem, przekonywali się dowodnie o bezskuteczności a nawet o niebezpieczeń-
nawia ten przywilej. Konrad mazowiecki za przykładem dziada i ojca oddaje (1222 r.) przypisańców klasztoru Czerwińskiego pod jurysdykcję przeora, wyjąwszy kradzież z włamaniem, którą «ja sam sądzić będę». Toż samo tegoż roku w Kod. dypl. Maz. (wyd. Kochanowskiego) z zastrzeżeniem 50 grzywien za sprawy dla księcia. Ten sam książę w nadaniu kościołowi płockiemu 1231 (Kod. dypl. Maz. wyd. Lubomirskiego) wyłącza przypisańców całkowicie (omnino) od jurysdykcji książęcej a w nadaniu z r. 1239 oświadcza, że «ludzie wolni i przypisańcy... podlegać mają władzy swych panów, nie będąc w żadnym wypadku sądzeni ani przez księcia, ani przez jego delegata»; «do wojska zaś powoływani być mają tylko dla obrony kraju». Powtarzając to zastrzeżenie w drugim przywileju pod tąż samą datą, mówi szczegółowiej. «Wymienieni ludzie kościelni do żadnego wojska nie będą powoływani, wyjąwszy, gdyby ono zbierało się dla obrony kraju i to ma się dziać według możliwości i uznania biskupa a nie inaczej». Konrad (Kod. dypl. Maz. wyd. Kochanowskiego) przypisańców arcybiskupstwa gnieźnieńskiego uwalnia 1242 r. od powinności sądów i służby wojskowej z wyjątkiem obrony kraju. Kazimierz, ks. łęczycki i kujawski (Kod. dypl. Wielkopolski) w potwierdzeniu nadania klasztorowi Sulejowskiemu z 1252 mówi: «Nawet kradzieże, zabójstwa i wszelkie inne przestępstwa, popełnione przez ludzi wymienionych wsi, sądzić będą bracia klasztoru, którzy również pobierać będą opłaty». Książęta Przemysław i Bolesław w nadaniu z r. 1253 klasztorowi Olobockiemu dla jednych wsi zatrzymują sobie sądownictwo, dla drugich ustępują je sędziom klasztornym, z wyjątkiem ścięcia i powieszenia. Przemysław w nadaniu z r. 1257 klasztorowi Paradyżskiemu ustępuje wieczyście (perpetuo) władzę sądzenia i karania złodziejów i zabójców. Przemysław II. w potwierdzeniu z r. 1280 przywileju klasztorowi owińskiemu oddaje mu całkowite sądownictwo, z wyjątkiem wypadków, w których sędzia klasztorny uzna się niekompetentnym. Czasem