skuje sądownie siedmiu kmieci, zastawionych przez męża u Pawlika, a będących jej własnością posagową.
Katarzyna Narajowska odstępuje swemu bratu jednego kmiecia.
Pomijając to, że akty mówią wyraźnie o zastawach i sprzedażach ludzi, wątpliwość upada już przez sam fakt, że ich przedmiotem są również chłopi robotnicy bez ziemi[1]. Nie wyłącza to oczywiście wypadków, w których ludzi wiązano ściśle z ziemią. W innym zbiorze wyroków sądowych z XV w. czytamy: szlachcic Jan z Grabionowa ma szlachcicowi Wojciechowi z Wosicza zapłacić 11 grzywien; jeśli nie zapłaci w terminie «winien dwóch kmieci, inaczej dwa źrebia wieczyście oddać w 11 grzywnach»[2].
W XV w. walczą jeszcze chłopi przeciwko ubezwładnianiu ich prawem, nieraz nawet osiągają wyroki, stwierdzające moc nadanych im przywilejów i zabezpieczające ich od nadmiernych wymagań
- ↑ Tymieniecki w swej cennej monografji (Wolność kmieca na Mazowszu) usiłuje dowieść, że takie akty odnoszą się tylko do ziemi lub siły użytkowej kmiecia, a nie do jego wolności. «Sprzedaż, zastaw i wszelkie inne tranzakcje, dotyczące kmieci, są widocznie utożsamione ze sprzedażą, zastawem i innemi tranzakcjami, dotyczącemi ziemi oddanej kmieciom za czynsz... W gruncie rzeczy chodziło tu jedynie o sumę dochodów, które pan gruntowy czerpie z kmiecia włócznego lub ogrodnika i którą przekazuje nabywcy gruntu lub wierzycielowi, biorącemu grunt w zastaw. W żadnym też z powyższych wypadków swoboda osobista kmiecia nie zostaje w najmniejszym nawet stopniu naruszona». Przytoczone przez nas wypadki mówią przeciwnie.
- ↑ «Debet duos kmethones alias dwa zrzeby-a in eisdem in marcis perpetue resignare». J. K. Kochanowski, Księgi sądowe brzesko-kujawskie, 1418—1424, Warszawa 1907, Nr. 2836.