zadowolenia pana i która jednocześnie pracuje nad wzniesieniem własnej fortuny, zbudowanej z krwi i łez».
«Królewskość pochłania feudałów, a wraz z nimi lud, pozbawiony wszelkich praw, bo nawet prawa do litości. Cierpieć i umierać — to jego los. Jeżeli zaś zrozpaczony chwyci za broń i pobiegnie ku śmierci, która zbliża się zbyt wolno... policzą tylko zabitych i spalonych bez zatrzymywania się dłużej nad temi drobnemi faktami, niegodnemi majestatu historji».
W XV w., podobnie jak dawniej, wyzwalanie chłopów odbywało się za drogą opłatą i pod tak ciężkiemi warunkami, że właściwie było ono tylko przemianą poddaństwa. Wyzwolony był niby wolny, niby posiadał ziemię na własność, ale tak skrępowany powinnościami i wyzyskany opłatami, że położenie jego nie o wiele albo nawet wcale nie było lepsze, niż w poddaństwie. Wyzwolony bowiem, lub nie, w każdym razie ciągle płacił — za ziemię, za pastwisko, za bydło, za wyprowadzenie go na targ, za sprzedaż, za zabicie i t. d. Poborca danin i podatków przychodził na targ, odbierał je dla pana i siebie, znacząc włościan kredą dla uniknięcia pomyłki. Płacili oni panu za zbiór winogron, za wytłaczanie, wywożenie, wynoszenie, sprzedaż hurtową i detaliczną i t. d.; płacili za prawo zabaw na brzegu morskim, za wyławianie szczątków z rozbitych statków... wyliczyć wszystkich podatków niepodobna. Obok nich pobierano opłaty wykupne od «praw panów». Musieli je uiszczać ojcowie, chcący swobodnie rozporządzać swojemi córkami, wdowy niewychodzące powtórnie zamąż, żeniący się przedwcześnie i t. d. W tem łupiestwie du-
Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/172
Ta strona została uwierzytelniona.