dem swych poddanych. O żadnych z jej strony ustępstwach bez przymusu nie mogło być mowy. «Albo nie należy jej dotykać — powiedział o niej Coquille — albo dotknąwszy, zgładzić». Gdy Ludwik XIV rozesłał po kraju sądy karne, złożone z członków parlamentu i prawników, na jednem posiedzeniu wydano 53 wyroki śmierci na szlachtę, które jednak nie były wcale wykonane dzięki protekcji krewnych u króla. Warto wiedzieć, za jakie przewinienia. Pewien margrabia trzymał na żołdzie 12 zbójów (których nazywał «dwunastu apostołami») dla dokonywania zbrodni. Pewien baron za rzekomą obrazę żony uwięził kilku chłopów, do których codziennie strzelał z pistoletu nabitego solą. W granicach rozkiełznanej samowoli i swawoli obracały się inne okrucienstwa.
Przerażające są opisy nędzy i głodu chłopów, wyniszczonych podatkami i grabieżami w pokoju i wojnach XVII w. «Kobiety zjadały swych mężów zmarłych z głodu, matki umawiały się o wzajemne zjadanie swych dzieci... Około Metzu znaleziono w kotle głowy dwojga dzieci, które w nim ugotowano». Niektóre wsie straciły całą ludność, w innych ocalała zaledwie setna ich część. Księża zaprzęgali się z parafjanami do pługa, ażeby uprawiać ziemię. Widywano kobiety zmarłe z głodu, którym niemowlęta ssały martwą pierś, albo starsze dzieci, które ogryzały ręce matek. Inne kobiety znajdowano nieżywe z ustami pełnemi trawy. A podczas tej strasznej niedoli król (Ludwik XIV) rzucał pieniądze na uczty i kochanki[1].
- ↑ Bonnemère, I, 359, 395—423, 446—521, II, 2—26, 49 do 73, 188, 272—392.