W Hiszpanji za Ferdynanda dozwolono (1486) wszelkie powinności i daniny zamieniać na czynsze i skup, co wiodło do zniesienia poddaństwa. Ludność wiejska składała się z dziedzicznych dzierżawców i drobnych właścicieli. Karol V w walce z miastami i włościanami ujarzmił ich swym despotyzmem. Oparłszy się na szlachcie, dał jej swobodę ucisku chłopstwa. Samorząd gminny został zniesiony, natomiast wprowadzono władzę patrymonjalną, która przetrwała do połowy XVIII w. i zapieczętowała niewolę ludu wiejskiego. Materjalnie upadał on pod dwoma ciężarami: szlachta, otrzymawszy za Ferdynanda prawo tworzenia majoratów, zaczęła wykupywać ziemię od znękanych podatkami chłopów, której ogromna część spoczywała w rękach kleru, a nadto spadła na nich osobliwa klęska — mesta. Z obawy przed napadami Saracenów zamieniono pola i winnice na pastwiska dla owiec, które łatwo było usunąć i które przed zimą pędzono połączonemi stadami (mesta) na południe. W tym celu zakazano grodzić płoty i kopać rowy, ażeby owce mogły po drodze się żywić. Właścicielami tych trzód byli panowie świeccy i duchowni, którzy nawet nałożyli dla nich osobny podatek. Po wypędzeniu Arabów całe to urządzenie pozostało. Daremnie włościanie zanosili prośby i protesty; szlachta nie dopuściła nawet ogrodzeń. Nadto grandowie i dostojnicy kościelni wyjednali sobie u króla osobne, całkiem niezależne władze, przed które jedynie oni i ich słudzy mogli być pozywani, oraz specjalny kodeks. Dzięki temu największe państwo ówczesnego świata doszło do ruiny ekonomicznej i kilka razy bankrutowało. Za Filipa II tyranja pogrążyła lud w bezdennej
Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/177
Ta strona została uwierzytelniona.