zbadaniu tego przedmiotu przez I. Baranowskiego[1] możemy go oświetlić należycie.
Według księgi uposażeń (Liber beneficiorum) Długosza 3/56 wsi diecezji krakowskiej odrabiało pańszczyznę po 1 dniu w tygodniu, 8/56 — po 2, 3/56 — po 3—4. We wsiach klasztoru staniąckiego chłopi pracowali w zimie 3, w lecie 5 dni z pół wsi. Podobnie w innych majątkach klasztornych. W niektórych dobrach arcybiskupich robocizny były bardzo wysokie, 2 do 6 dni.
Jednodniową pańszczyznę — jak widzieliśmy — ustanowił statut ks. mazowieckiego Janusza z r. 1421, i toż samo uchwaliła szlachta ziemi chełmskiej na sejmiku w r. 1477. Żaden kmieć albo przebywacz — czytamy tam[2] — nie może odejść od pana przez proste odkazanie (abdicationem), lecz musi zasadzić swój łan innym. Ma płacić czynszu: pół grzywny, 4 kurcząt, 4 sery, 24 jaja, 4 ćwierci owsa. Jeden dzień tygodniowo stale pracować, dwoma sierpami przez 2 dni żąć oziminę i jarzynę. Przywieźć 4 wozy drzewa, dawać podwody, uczestniczyć w tłokach. Zagrodnicy płacić winni 6 groszy czynszu i odrabiać 1 dzień pańszczyzny. Twórcy tego statutu zobowiązali się zachować ściśle jego warunki pod karą 3 grzywien, pod takąż karą nie przyjmować zbiegłych i natychmiast wydawać ich panom. Ponieważ straciłby on swą skuteczność, gdyby go nie zastosowano w dobrach monarszych, więc dołączono odpowiednie ży-