Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.

roki, zamiast wyrażenia: «z jednego łanu», stawiano w cytatach statutu: «ze średniego łanu».
W r. 1560 synod dysydencki wielkopolski a w 1572 małopolski mówią o pańszczyźnie trzydniowej, jako normalnej. Doszło do tego, że jeden dzień robocizny z łanu uważano za ulgę «przywileju autentycznego». Ale wreszcie nie pomogły i najautentyczniejsze przywileje. Mieszkańcy Wiązownicy mieli od Kazimierza przywilej na 8 dni rocznie; tymczasem asesorja nakazała im 2 dni tygodniowo. W drugiej połowie XVI w. już i to uznano za dobrodziejstwo, gdyż zdarzały się coraz częstsze wypadki, w których zmuszono pracować dla panów codzień, a nawet w święta. Statut bydgosko-toruński wyłączył od reguły pańszczyźnianej włościan uczynszowanych i posiadających przywileje. Chłopi te przywileje bardzo cenili i zachowywali, ale dzierżawcy królewszczyzn zaczęli tłumaczyć, że statut je zniósł. Sądy asesorskie za Zygmunta III przyjęły ten pogląd. Zagrożono chłopom, że, jeśli będą się opierali, przywileje będą im «pobrane».

W dobrach klasztornych odbywał się ten sam proces. I tu, jak zwykle, czynniki ekonomiczne poparte siłą, zmogły ustawę, która utrzymała się tylko dzięki fałszywym tłumaczeniom[1].

  1. W wydanych przez Kutrzebę Materjałach do dziejów robocizny odbija się wyraźnie zamęt norm i stosunków pańsko-poddańczych a zarazem przeciskająca się przezeń dążność do coraz większego wyzysku pracy chłopskiej. W r. 1521 Zygmunt I zamienia 1 dzień tygodniowo pańszczyzny na 15 gr. Tegoż roku ogranicza robociznę 1 dnia w tygodniu do 4 w roku. Starostowie Tęczyńscy określają w 1526 r. daniny i robocizny włościan w zawartej z nimi umowie: 1 grzywna z łanu, 4 dni żęcia zboża jarego i 4 ozimego, miarę owsa i miarę pszenicy