Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/229

Ta strona została uwierzytelniona.

Księdzu kładzie w usta słowa:

Nie mnie ty dasz, synku — Bogu
Acz nie wiem, wie-li Bóg o tem
....................
To wiem że Zyta nie jada
Bo w stodole nieraz siada.

W Zwierzyńcu obnaża to samo zdzierstwo:

Zajączek jako kmiotek, iż ma kąsek mięsa,
Więc go goni, kto potka, choć nie krzyw, ni kąsa.
Także ubogi kmiotek: drapie go, co żywo,
Daj panu czynsz, paniej gęś, staroście na piwo.

S. Klonowicz, poeta upośledzonych, mówi w Worku Judaszowym:

...kmioteczek ubogi, ustawnie do dwora
Robi sobą i bydłem aże do wieczora,
Karmi się ustawiczną biedą i kłopotem,
Zimnem i upalaniem, łzami, dymem, potem,
Cierpi kuny, biskupy, korbacze, gąsiory,
Osoczniki, pochlebce, podatki, pobory,
I pany furyaty, opiłe tyrany,
Pyszne, chciwe, wszeteczne, gorsze niż pogany.

We Flisie:

Jak osieł chłopek nigdy bez kłopotu
Nie oschnie z potu
Wsi nie nasycą pana choć jednego
Tak wszystko ginie, co użną poddani
Jak by w otchłani.

W Victoria deorum:
«Zawsze w nędzy, dręczony kmieć wzdycha, drży, łaknie, pragnie, męczy się, poci, znosi ciężary, dzień i noc pracuje a wszystko dla niewdzięcznego pana»
Należący do XVI w. swą działalnością pisarską Sz. Szymonowicz w Sielankach, wydanych na po-