Za znieważenie matki 30 plag synowi i 6 plag ojcu za to, że źle wychował syna. Kto w święta nie bywał w kościele lub chodził do obcego — 12 plag. Tęż samą karę za pracę w niedzielę. Panowie świeccy i duchowni nie czuli się skrępowani wydanemi poprzednio dekretami i wydawali nieraz sprzeczne.
We wszystkich artykułach tego kodeksu łatwo dostrzec korzyść materjalną pana jako wyłączną miarę sprawiedliwości i zupełną jego niezależność w stanowieniu praw dla wszelkich objawów i stosunków ludzkich aż do życia i śmierci włącznie. «Gdyby nie stacje żołnierskie i hiberna — powiada Ulanowski — żaden z obywateli kasińskich nie uczułby nigdy, że poza wsią i dworem jest jeszcze coś większego, że jest Rzeczpospolita polska, państwo wielkie i potężne, ogarniające tysiące wsi i dworów»[1].
Jest to znamiennym rysem jurysdykcji patrymonjalnej, że sprawujący ją panowie w wypadkach grożących karą śmierci, starali się stawać poniekąd poza sądem, złożonym zwykle z członków wiejskich i miejskich, a gdy zatwierdzali ich wyrok gardłowy, dla wykonania go odsyłali skazańca do sądów publicznych. Czynili to chyba nie z litości, ale raczej z odrazy do uczestniczenia w tej operacji.
Prawie wszystkie świadectwa, z których czerpiemy wiadomości o położeniu chłopów w poddaństwie, zaznaczają, że daleko sroższych udręczeń doznawali oni od oficjalistów, niż od panów. W dobrach kró-
- ↑ Wieś polska. Porówn. F. Bujaka Żmiąca, Kraków 1903, gdzie mieści się podobny system kar w wyrokach sądów patrymonjalnych.