gółami: «Chreptowicz obrał wieś wielką, mającą 1500 osady, kazał znieść wszystkie chaty i odbudował je podług obmyślanego placu. Każdy dom stanął osobno, jak piękny folwarczek z ogrodem. Pan sam doglądał porządku, dał chłopom bydło, konie, wszystko, czego potrzeba i nie wymagał od nich więcej nad dwa dni robocizny, płacąc nawet za to kwitami, które potem przyjmował do kasy dworskiej w podatkach.
Lud miejscowy jednak narzekał strasznie na tę reformę. Włościanie zwykli przed obraniem nowego miejsca na siedzibę długo badać wolę bożą, zasięgać rady starców i pełnić praktyki religijne — nie mogli już ścierpieć tego, że domy ich przemieniono odrazu na sam rozkaz pana. Nadto życie gromadne, będące również niezbędną potrzebą ludu słowiańskiego, zostało zniszczone».
Najwiarogodniejsze, bo współczesne źródło, Pamiętnik polityczny i historyczny[1], wspomniawszy o pomiarze gruntów, dodaje, że Chreptowicz oddał je na czynsz obliczony z ⅓ dochodu w plonie. Wynosiło to 10 zł. z morga (w gorszych rolach mniej). Można było spłacać należności pieniędzmi lub robotą. W r. 1783 już chłopi robotą nie płacili[1]. Łęcki, profesor matematyki w liceum warszawskiem, który
- ↑ 1,0 1,1 R. 1783, str. 530. Osada taka nazywała się trzeciną, według Stawiskiego stąd, że stanowiła ⅓ łanu (chociaż 30 morgów nie odpowiada temu wymiarowi) a według ks. Bohusza (Rocznik Tow. przyj. nauk X, 1817), stąd, że czynsz ododpowiadał ⅓ plonu. Por. T. Lubomirski, Roln. ludn. Trzecina obliczana być miała na pieniądze co 9 lat. Do warunków oczynszowania należały powinności szarwarku, stróży i podwód oraz prawo wyrabiania trunków z własnego zboża.