i — wraz z dysydentami — za powód do mieszania się w wewnętrzne sprawy Polski. Być więc może, że Repnin i tę kartę rzucił na stół konfederacji Radomskiej i sfabrykowanego z niej sejmu[1] Ale i śród posłów polskich odzywały się głosy za reformą. Na sesji delegacji przemówił w tym duchu Roch Jabłonowski, kasztelan wiślicki: «Ludzie u nas, ile też z miejskiego i wiejskiego stanu, tak są w opiece rządu publicznego upośledzeni, że gwałty, krzywdy, zabójstwa, rany na ich osobach od możniejszych popełnione, zwykły tak się mijać i uchodzić płazem, jak owa rada doktorów na komedji: fecimus experimentum in anima vili». Powstawał przeciwko taksie na głowy, zamiast kary kryminalnej. «Za cóż u nas do tej obyczajności nie przywieść rzecz sądową, aby wzorem wypolerowanych narodów życie i majątki wszystkich bez wyjątku obywatelów... pod strażą... publiczną zostawały, aby nieludzkie barbarzyństwo szacowania głowy i plamę ową szkaradną, gdzieś tutaj za grubego wieku w prawie naszym napisanej... znieść i ku wiecznej abrogować pamięci a natomiast rygor sprawiedliwy prawa boskiego postanowić nieodwłocznie na wszystkich: ktokolwiek przeleje krew ludzką, niechaj i jego krew przelaną będzie... Te tylko państwa i rządy
- ↑ A. Krasiński (Gesch. Darst. II, 86) z rękopisu protokółów komisji (?) 1767—8 r., znajdującego się w bibljotece L. Kronenberga przytacza: «Następnie wniesiono rozmaite projekty co do wyzwolenia włościan z poddaństwa i lepszego wymiaru sprawiedliwości, ale Repnin sprzeciwił się zupełnej swobodzie chłopów i domagał się tylko, ażeby kara za zabicie chłopa przez szlachcica — była taka sama, jak za zabicie szlachcica przez szlachcica».