i protesty, do czego przyczynił się również nadchodzący sejm, który w jednych budził radosne nadzieje, w drugich smutne obawy. Nie możemy jednak zajmować się tym ruchem poza granicami naszego przedmiotu, związanego z inną pracą tego autora, o której pomówimy za chwilę.
W Zbiorze pism, do których były powodem «Uwagi nad życiem Jana Zamojskiego», pierwsze pismo — Myśl (1788) oburza się, że «osoby urodzeniem, talentem i znakomitością w kraju zaszczycone, przymilenia z ochrony od podatku szukając, zamiast gruntownej i szczerej rady, wystawiały narodowi ojczyznę wycieńczoną i błyskotliwym koncepcikiem przyrównywały ją do jakiejś pieszczotliwej matki, która synów swoich karmić, przytulić i bronić powinna»[1].
Trzeciem pismem «Zbioru» jest również bezimienna rozprawa p. t. Zgoda i niezgoda z autorem «Uwag nad życiem J. Zamojskiego» (1788). «Nasz kmiotek — mówi autor — więcej płaci, niż jego dochody, więcej pracuje, niż jego siły wystarczają... Kiedy prawie jak bydlę bez mięsa, bez okrasy żyje, z płótna siermięgą łataną odziany, nogi bose, albo łykiem obute. Dzieci do kilku lat bez koszuli nagie, piec je tylko ociepla; pościel z grochowin sromotną weretą (płachtą) okryta; w czem chodzi, tem się przykrywa; kuchenne naczynia złotego nie warte. Spiżarnia z węzełka mąki złożona i to u pana albo u sąsiada wyżebrana; na wiosnę chwastem i pokrzywą dożywia się. Dom jego przez pana spodlony, ciemny, smrodliwy, okropniejszy, niż więzienie złoczyńcy». Wsie królewskie i duchowne «chłopskim kosztem obszernie rozbudowane i ładne.
- ↑ W tym miejscu istnieje odnośnik do przypisu, którego brak na stronie.